 |
może niewiele mi po Tobie zostało - bo kilka smutków zamkniętych gdzieś na dnie pudełka wspomnień, i resztki nienawiści, którą Cię darzę, do tej pory. ale został mi też mały procent motywacji, który z dnia na dzień przeradzał się w coraz większy. teraz mam tego ogromne pokłady - bo mimo, że to wszystko potoczyło się tak cholernie źle, dziś dajesz mi największą motywację. sprawiasz, że podnosze się z każdego upadku, i z uśmiechem na ustach przechodzę przez najgorsze chwile - a wszystko po to, by udowodnić Ci, że potrafię żyć bez Ciebie - że nie byłeś jedynym powodem, dla którego wstawałam z łóżka, i , że nie tylko Ty jesteś w stanie sprawić, że się uśmiecham - bo teraz robię to sama, tylko i wyłącznie dla siebie. / veriolla
|
|
 |
A co jeśli powiem, że tęsknię? Że każdego dnia coraz bardziej i bardziej pragnę mieć Cię obok. Znaczysz dla mnie bardzo wiele. Nie spieprz tego.
|
|
 |
|
Co czujesz, gdy przegrywasz walkę? Wstyd, bo przecież wszystko co zrobiłaś, mogłaś wykonać sto razy lepiej. Zawód, bo tak bardzo wierzyłaś w swoje umiejętności. Złość, bo gdzieś głęboko coś rozdziera Cię na kawałki i krzyczy, że jesteś słaba. Zazdrość, bo przecież chciałabyś być na miejscu zwycięzcy, po to tutaj jesteś. Schodzisz ze sceny, otrzymujesz gratulacje, oklaski i podziękowania. Uśmiechasz się wymuszenie. Później siadasz i prowadzisz wewnętrzną walkę ze sobą. Po co? Podnieś głowę i otrzyj łzy. Napraw błędy i wracaj na scenę. Przecież potrafisz. Dasz radę. Jesteś tu po to, aby walczyć. Nazwij siebie zwycięzcą, a później się nim stań. Zbyt trudne? Nie przesadzaj. Po prostu uwierz w siebie. [ yezoo ]
|
|
 |
Delikatny głos stanowczo przypominający, że wciąż warto oddychać.
|
|
 |
Nie musimy wygrać. Wystarczy, że będziemy walczyć.
|
|
 |
Czyń to, co chcesz, pod warunkiem, że Twoje czyny nie skrzywdzą nikogo.
|
|
 |
Nie pytaj co u mnie, i tak skłamię.
|
|
 |
Obejmij mnie, niech wszystko stanie się proste.
|
|
 |
Sądzę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego kim tak naprawdę jesteś, dopóki tego nie stracisz.
|
|
 |
Siła uniesień i ból porażek.
|
|
 |
Chyba już nie jest tak dobrze. Zawsze kiedy coś ma być dobrze, zaczyna się kruszyć powoli. I czuję to. Kruszy się, aż do zupełnego zaniknięcia. Okropnie mnie to boli, bo mam wrażenie, że jestem chodzącym Armagedonem, że nie jestem w stanie nic przy sobie utrzymać. Nie czuję się dobrze. Chyba jest mi smutno.
|
|
 |
Kładę się ponownie, ale pościel parzy, każdy dotyk parzy, więc nie zaspypiam, śpię z otwartymi oczami, ale nie zasypiam, rozglądam się dookoła, pilnuję swojego ciała, tęsknię za wolnością.
|
|
|
|