głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kraina_wspomnien

Darłam się wniebogłosy na porodówce  gdy on wsiadał na swój nowy  komunijny rower. Z kolei kiedy ja zakładałam śnieżnobiałą sukienkę i mknęłam w wianuszku do kościoła  on mocno zakrapiał już swoją osiemnastkę. Wyśmiałby kogoś  kto podsunąłby mu jeszcze jakiś czas temu pomysł  że będzie z taką małolatą. Ja też sceptycznie pokręciłabym głową w zderzeniu z wizją posiadania o dziesięć lat starszego faceta. Dzisiaj? Liczby nie mają znaczenia. Nie ilość doświadczeń  a ich jakoś  liczy się dla nas obojga. Nie ten cholerny wiek  tylko światopogląd  nastawienie  priorytety i po prostu to  jacy jesteśmy. Nie znalazł mnie  szukając informacji w dowodzie osobistym   pogrzebał w serduchu. Ja nie analizowałam jego aktu urodzenia   tylko charakter. Obydwoje baliśmy się tej sytuacji. I zarówno ja  jak i on  kryliśmy się z tym  przymrużaliśmy oczy  chowaliśmy do kieszeni początkowe wątpliwości i skupialiśmy się na tym  co wydawało się ważne   poznaniu. I trafiliśmy.

definicjamiloscii dodano: 12 maja 2016

Darłam się wniebogłosy na porodówce, gdy on wsiadał na swój nowy, komunijny rower. Z kolei kiedy ja zakładałam śnieżnobiałą sukienkę i mknęłam w wianuszku do kościoła, on mocno zakrapiał już swoją osiemnastkę. Wyśmiałby kogoś, kto podsunąłby mu jeszcze jakiś czas temu pomysł, że będzie z taką małolatą. Ja też sceptycznie pokręciłabym głową w zderzeniu z wizją posiadania o dziesięć lat starszego faceta. Dzisiaj? Liczby nie mają znaczenia. Nie ilość doświadczeń, a ich jakoś, liczy się dla nas obojga. Nie ten cholerny wiek, tylko światopogląd, nastawienie, priorytety i po prostu to, jacy jesteśmy. Nie znalazł mnie, szukając informacji w dowodzie osobistym - pogrzebał w serduchu. Ja nie analizowałam jego aktu urodzenia - tylko charakter. Obydwoje baliśmy się tej sytuacji. I zarówno ja, jak i on, kryliśmy się z tym, przymrużaliśmy oczy, chowaliśmy do kieszeni początkowe wątpliwości i skupialiśmy się na tym, co wydawało się ważne - poznaniu. I trafiliśmy.

Przestałam zastanawiać się  jak wykonać kolejny krok. Odsunęłam od siebie każde z pytań  czy wypada  czy powinnam  co mi to da  czy nie pożałuję. Zebrałam w sobie pokłady odwagi  która pozwoliła mi brać odpowiedzialność za to  co robię  mówię i czuję. Ludzie próbują podcinać mi skrzydła  a ja z każdą ich próbą wznoszę się wyżej tak  by mieli trudniej ich dosięgnąć. Do cholery  przecież mogę zapieprzać na swój sukces. Mogę marzyć. Mogę kochać. Mogę się uśmiechać i mogę być szczęśliwa. Nic nikomu nie zabieram   przecież szczęście można mnożyć. Starczy dla wszystkich. Otwieram serce  ot co. Pozwalam mu szeptać pragnienia.

definicjamiloscii dodano: 12 maja 2016

Przestałam zastanawiać się, jak wykonać kolejny krok. Odsunęłam od siebie każde z pytań, czy wypada, czy powinnam, co mi to da, czy nie pożałuję. Zebrałam w sobie pokłady odwagi, która pozwoliła mi brać odpowiedzialność za to, co robię, mówię i czuję. Ludzie próbują podcinać mi skrzydła, a ja z każdą ich próbą wznoszę się wyżej tak, by mieli trudniej ich dosięgnąć. Do cholery, przecież mogę zapieprzać na swój sukces. Mogę marzyć. Mogę kochać. Mogę się uśmiechać i mogę być szczęśliwa. Nic nikomu nie zabieram - przecież szczęście można mnożyć. Starczy dla wszystkich. Otwieram serce, ot co. Pozwalam mu szeptać pragnienia.

To ja   w przekroju sześciu lat. Ja na różnych etapach  ja reagująca na zmiany  ja dokonująca co i raz kolejnego przemeblowania w swoim życiu. Ja zmieniająca nastawienie  ja naprawiająca serce  by za chwilę znów zafundować mu bieg survivalowy. JA   od początku  od pierwszych słów  aż do teraz. Prawdziwa  szczera  choć na różnych etapach  wręczająca nieco inną wizytówkę. Po pół roku uchylam Ci drzwiczki  a Ty zdecyduj  czy znów   na nowo   chcesz mnie poznać.

definicjamiloscii dodano: 12 maja 2016

To ja - w przekroju sześciu lat. Ja na różnych etapach, ja reagująca na zmiany, ja dokonująca co i raz kolejnego przemeblowania w swoim życiu. Ja zmieniająca nastawienie, ja naprawiająca serce, by za chwilę znów zafundować mu bieg survivalowy. JA - od początku, od pierwszych słów, aż do teraz. Prawdziwa, szczera, choć na różnych etapach, wręczająca nieco inną wizytówkę. Po pół roku uchylam Ci drzwiczki, a Ty zdecyduj, czy znów - na nowo - chcesz mnie poznać.

Czasem nie potrzeba wielu lat aby mieć pewność  że właśnie ta osoba jest kimś z kim chce się spędzić całe życie. Czasem wystarczy tylko trochę  tylko kilka trudnych chwil  które stawiają te dwie osoby na skraju przepaści i sprawiają  że oni trwają nadal  że nikt nie spada w dół  ale ukochani ciągną się ku górze. Prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać wszystko i nawet kiedy niebo spada nam na głowę to ona się nie poddaje. I my też się nie poddajmy  dajmy z siebie jeszcze trochę  bo ja nie wiem jak mogłabym bez Ciebie żyć.    napisana

napisana dodano: 31 marca 2016

Czasem nie potrzeba wielu lat aby mieć pewność, że właśnie ta osoba jest kimś z kim chce się spędzić całe życie. Czasem wystarczy tylko trochę, tylko kilka trudnych chwil, które stawiają te dwie osoby na skraju przepaści i sprawiają, że oni trwają nadal, że nikt nie spada w dół, ale ukochani ciągną się ku górze. Prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać wszystko i nawet kiedy niebo spada nam na głowę to ona się nie poddaje. I my też się nie poddajmy, dajmy z siebie jeszcze trochę, bo ja nie wiem jak mogłabym bez Ciebie żyć. / napisana

Czasem patrzę wstecz i widzę tak mocno szary obraz. Tu łzy  tam cierpienie  gdzieś obok tęsknota. Dzień za dniem nie przynosił niczego dobrego  jedynie ból  który zabierał mi samą siebie. Uciekłam od swojego życia na tyle daleko  że nikt nie był w stanie mnie znaleźć  byłam w takim stanie  że nikt nie mógł mnie utrzymać. Gubiłam się w własnych myślach  tak bardzo podziurawiona. I byłabym taka nadal  ciągle wracająca do swojej przeszłości i szukająca drogi  której już dawno nie było. Ja tylko trzymałam się sentymentu i przyzwyczajenia  nie miałam w sobie uczuć. Później spotkałam Ciebie i pokazałeś mi  że mogę żyć od nowa. Dałeś mi nadzieję  dałeś mi szanse na inne życie. Zasiałeś wszystko od początku. Wyrzuciłeś ze mnie co złe  aby dziś wspólnie tworzyć wyjątkową całość. Cieszę się  że jesteś i otulasz mnie miłością jakiej zawsze pragnęłam. Stworzyłeś mnie od nowa  jesteś wszystkim najlepszym co tylko mam.    napisana

napisana dodano: 29 luty 2016

Czasem patrzę wstecz i widzę tak mocno szary obraz. Tu łzy, tam cierpienie, gdzieś obok tęsknota. Dzień za dniem nie przynosił niczego dobrego, jedynie ból, który zabierał mi samą siebie. Uciekłam od swojego życia na tyle daleko, że nikt nie był w stanie mnie znaleźć, byłam w takim stanie, że nikt nie mógł mnie utrzymać. Gubiłam się w własnych myślach, tak bardzo podziurawiona. I byłabym taka nadal, ciągle wracająca do swojej przeszłości i szukająca drogi, której już dawno nie było. Ja tylko trzymałam się sentymentu i przyzwyczajenia, nie miałam w sobie uczuć. Później spotkałam Ciebie i pokazałeś mi, że mogę żyć od nowa. Dałeś mi nadzieję, dałeś mi szanse na inne życie. Zasiałeś wszystko od początku. Wyrzuciłeś ze mnie co złe, aby dziś wspólnie tworzyć wyjątkową całość. Cieszę się, że jesteś i otulasz mnie miłością jakiej zawsze pragnęłam. Stworzyłeś mnie od nowa, jesteś wszystkim najlepszym co tylko mam. / napisana

Pamiętam jak ukradkiem patrzyłam na niego i próbowałam przyłapać go na spoglądaniu w moją stronę. Wtedy jeszcze nie wiedziałam kim jest  jak się nazywa i czy kiedykolwiek będę miała z nim coś wspólnego. Był dla mnie obcy  ale jego oczy sprawiały  że to właśnie jego chciałam poznać. Byłam zdeterminowana i pierwszy raz byłam gotowa postawić wszystko na jedną kartę. Wszystko tylko po to  aby zaprosić go do swojego życia i zatrzymać tam na dłużej. Wtedy nie wiedziałam jak mogę to nazwać  bo nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Nigdy wcześniej żaden facet nie sprawiał  że chodziłam jak zahipnotyzowana  że świat zaczął kręcić się w odwrotną stronę. Ale on.. on zmienił wszystko w moim życiu i pokazał mi  że tak właśnie wygląda miłość.   napisana

erirom dodano: 17 luty 2016

Pamiętam jak ukradkiem patrzyłam na niego i próbowałam przyłapać go na spoglądaniu w moją stronę. Wtedy jeszcze nie wiedziałam kim jest, jak się nazywa i czy kiedykolwiek będę miała z nim coś wspólnego. Był dla mnie obcy, ale jego oczy sprawiały, że to właśnie jego chciałam poznać. Byłam zdeterminowana i pierwszy raz byłam gotowa postawić wszystko na jedną kartę. Wszystko tylko po to, aby zaprosić go do swojego życia i zatrzymać tam na dłużej. Wtedy nie wiedziałam jak mogę to nazwać, bo nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Nigdy wcześniej żaden facet nie sprawiał, że chodziłam jak zahipnotyzowana, że świat zaczął kręcić się w odwrotną stronę. Ale on.. on zmienił wszystko w moim życiu i pokazał mi, że tak właśnie wygląda miłość. / napisana

 Życie zostawia blizny na ciele i na duszy. Kiedy poznaje się kogoś w połowie drogi  trudno oczekiwać  że nie będzie miał żadnych zadrapań.

erirom dodano: 17 luty 2016

"Życie zostawia blizny na ciele i na duszy. Kiedy poznaje się kogoś w połowie drogi, trudno oczekiwać, że nie będzie miał żadnych zadrapań."

Nieustannie mijają nam kolejne miesiące  dni  godziny spędzone wspólnie  a jednak wciąż  gdy zamykam oczy widzę  jak nasze spojrzenia spotykają się po raz pierwszy.   erirom

erirom dodano: 16 luty 2016

Nieustannie mijają nam kolejne miesiące, dni, godziny spędzone wspólnie, a jednak wciąż, gdy zamykam oczy widzę, jak nasze spojrzenia spotykają się po raz pierwszy. / erirom

Nazywam Go miłością. Jest nią   miłością mojego życia. Jest moim spełnionym marzeniem. Od dziecka obserwowałam szczęśliwe  zakochane pary. Zawsze  pragnęłam szczerej  odwzajemnionej miłości po grób. Zawsze też się jej bałam. Bałam się odrzucenia  zdrady  czy też nieskończoności nieprzespanych nocy. Bałam się przeżyć to kolejny raz. Miałam dość bycia nikim. Chciałam czuć się ważna  a nawet najważniejsza dla mojego wybranka. Nigdy nie byłam   zawsze byłam tą drugą  tą mniej ważną. Oddzieliłam całe swoje życie grubą kreską i zaczęłam wszystko od nowa. Wtedy też wszystko się zmieniło. Pojawił się On  a moje życie nabrało jeszcze cieplejszych barw. Znalazłam swoją ostoję spokoju. Znalazłam swojego mężczyznę  w którego ramiona mogę wtulić się w każdym momencie.    erirom

erirom dodano: 16 luty 2016

Nazywam Go miłością. Jest nią - miłością mojego życia. Jest moim spełnionym marzeniem. Od dziecka obserwowałam szczęśliwe, zakochane pary. Zawsze pragnęłam szczerej, odwzajemnionej miłości po grób. Zawsze też się jej bałam. Bałam się odrzucenia, zdrady, czy też nieskończoności nieprzespanych nocy. Bałam się przeżyć to kolejny raz. Miałam dość bycia nikim. Chciałam czuć się ważna, a nawet najważniejsza dla mojego wybranka. Nigdy nie byłam - zawsze byłam tą drugą, tą mniej ważną. Oddzieliłam całe swoje życie grubą kreską i zaczęłam wszystko od nowa. Wtedy też wszystko się zmieniło. Pojawił się On, a moje życie nabrało jeszcze cieplejszych barw. Znalazłam swoją ostoję spokoju. Znalazłam swojego mężczyznę, w którego ramiona mogę wtulić się w każdym momencie. / erirom

Nie wiem czy ktoś mnie pamięta  nie wiem czy nadal potrafię pisać ale wiedziałam  że tylko tutaj mogę się wyżyć. To w sumie zabawne. Zaczęłam tu pisać z myślą o pewnej o osobie  skończyłam będąc szczęśliwą z tą osobą a teraz powróciłam bo właśnie wyje z bólu po stracie tej osoby.

whistle dodano: 2 stycznia 2016

Nie wiem czy ktoś mnie pamięta, nie wiem czy nadal potrafię pisać ale wiedziałam, że tylko tutaj mogę się wyżyć. To w sumie zabawne. Zaczęłam tu pisać z myślą o pewnej o osobie, skończyłam będąc szczęśliwą z tą osobą a teraz powróciłam bo właśnie wyje z bólu po stracie tej osoby.

Zły ten świat  pięścią w ścianę walę i jak mantrę powtarzam te trzy słowa. Wróć do mnie  bądź tu bardziej niż kiedykolwiek byłaś  napraw moje serce  pokaż mu jak żyć. Wróć i nie mów więcej o odejściach  o drogach  które się kończą  o miłości  w której  na zawsze  kończy się szybciej niż noc. Wróć i nie odchodź. Masz rację  życie zmarnowałem. Uciekłem gdzieś gdzie moje miejsce to tylko adres w dowodzie osobistym. Nie potrafię smakować świata bez Ciebie u boku. Święta przygniotły mnie najbardziej  kiedy spojrzałem w lustro  a w odbiciu za mną nie było Ciebie  tylko zdjęcie w czarnej ramce nad kominkiem. Nie ma nawet śniegu  w którym mógłbym zakopać tęsknotę. Wróć do mnie prędko proszę  bo jutro mogę zgubić się w natłoku myśli o Tobie  a nadzieję roztrzaskam na największym kamieniu jaki znajdę. mr.lonely

mr.lonely dodano: 26 grudnia 2015

Zły ten świat, pięścią w ścianę walę i jak mantrę powtarzam te trzy słowa. Wróć do mnie, bądź tu bardziej niż kiedykolwiek byłaś, napraw moje serce, pokaż mu jak żyć. Wróć i nie mów więcej o odejściach, o drogach, które się kończą, o miłości, w której "na zawsze" kończy się szybciej niż noc. Wróć i nie odchodź. Masz rację, życie zmarnowałem. Uciekłem gdzieś gdzie moje miejsce to tylko adres w dowodzie osobistym. Nie potrafię smakować świata bez Ciebie u boku. Święta przygniotły mnie najbardziej, kiedy spojrzałem w lustro, a w odbiciu za mną nie było Ciebie, tylko zdjęcie w czarnej ramce nad kominkiem. Nie ma nawet śniegu, w którym mógłbym zakopać tęsknotę. Wróć do mnie prędko proszę, bo jutro mogę zgubić się w natłoku myśli o Tobie, a nadzieję roztrzaskam na największym kamieniu jaki znajdę./mr.lonely

Kochałem Ją  choć nie wierzyłem  że moje serce zdolne jest do miłości. Kiedy trzymałem Jej dłoń  miałem ochotę nigdy nie puszczać i zaprowadzić Ją w miejsca  które już zawsze będą przypominać Jej o szczęściu. Uwielbiałem  gdy budziła się obok mnie i szeptała do ucha jak bardzo mnie kocha mimo  że chwilę później podawała mi gorzką kawę i prosiła bym posłodził Ją sobie uśmiechem. Wierzyła we wszystko bardziej niż nie jeden typowy optymista. Dokarmiała ptaki zimą i segregowała śmieci. Tańczyła jazz i pisała wiersze. Wrażliwa dusza  która kochała słońcem. Pewnego dnia obudziłem się i zobaczyłem obok niezmiętą poduszkę. Od tamtej pory nie śpię. Stoję w oknie i wyglądam Jej kroków. Nie słodzę kawy. Żyję samotnością. Czekam. mr.lonely

mr.lonely dodano: 21 grudnia 2015

Kochałem Ją, choć nie wierzyłem, że moje serce zdolne jest do miłości. Kiedy trzymałem Jej dłoń, miałem ochotę nigdy nie puszczać i zaprowadzić Ją w miejsca, które już zawsze będą przypominać Jej o szczęściu. Uwielbiałem, gdy budziła się obok mnie i szeptała do ucha jak bardzo mnie kocha mimo, że chwilę później podawała mi gorzką kawę i prosiła bym posłodził Ją sobie uśmiechem. Wierzyła we wszystko bardziej niż nie jeden typowy optymista. Dokarmiała ptaki zimą i segregowała śmieci. Tańczyła jazz i pisała wiersze. Wrażliwa dusza, która kochała słońcem. Pewnego dnia obudziłem się i zobaczyłem obok niezmiętą poduszkę. Od tamtej pory nie śpię. Stoję w oknie i wyglądam Jej kroków. Nie słodzę kawy. Żyję samotnością. Czekam./mr.lonely

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć