 |
czasem lepiej nie mieć nic, niż mieć coś na niby.
|
|
 |
'Bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej rzeczywiste i poukładane .
|
|
 |
'Zastanawiałam się, jak wiele razy wybaczamy komuś tylko dlatego, że nie chcemy go stracić, nawet jeśli ten ktoś nie zasługuje na nasze przebaczenie .
|
|
 |
- zagrajmy w ence pence . - poprosiła patrząc mu w oczy.
- dlaczego ? - rzekł ponuro .
- schowam w dłoniach kamyk, jeśli go wylosujesz będziesz mógł ode mnie odejść, lecz jeśli trafisz na pustą rękę zostaniesz ze mną już na zawsze . - mówiła nie przestając patrzeć się chłopakowi w oczy.
- ale Ty nie masz żadnego kamyka. - odpowiedział, a w jego głosie dało się zauważyć, że nie wiele rozumie z obecnej sytuacji .
- wiem. - powiedziała cicho.
|
|
 |
' - Ty jesteś o mnie zazdrosny? - popatrzyła na niego zalotnie.
- Tak. Zazdrosny, jak wariat. - zniżył głos do szeptu.
- Ale to nie wszystko. Kiedy nie ma Cię obok mnie,
czuję, jakby moja dusza była niekompletna.
Zabrałaś kawałek mojego serca.
A ono odczuwa spokój tylko, gdy jesteś obok,
mogę kołysać Cię w ramionach i czuć Twój zapach.
Sama Twoja obecność działa na mnie uspokajająco,
uszczęśliwia mnie.
- Może... Może jestem Twoim szczęściem? - to miało zabrzmieć
nonszalancko, a zabrzmiało błagalnie.
- Jedynym i najważniejszym. - chłopak przycisnął
ją jeszcze mocniej do siebie. '
|
|
 |
Traktuj mnie jak powietrze przecież bez niego nie da się życ ...
|
|
 |
Jej miłość odbijała się w szybach autobusów, klatek schodowych, okien mieszkaniowych, w lusterkach samochodowych i nawet w jego źrenicach. < 3
|
|
 |
Czy myślę o Tobie? Czasem rano, po przebudzeniu. Chwilę. Mniej więcej do kolejnego poranka.
|
|
 |
..Wiesz Kochanie, lubię słuchać jak z przejęciem opowiadasz o swojej pasji. trochę przypominasz wtedy mnie mówiącą o Tobie .
|
|
 |
. najbardziej uwielbiam patrzeć Ci w oczy i uśmiechać sie do Ciebie, wtedy kiedy Ty uśmiechasz się do mnie i Twoje oczy wpatrują się w moje...:*
|
|
|
|