 |
Zgubiłam gdzieś siebie i nawet nie wiem, którą drogę powinnam teraz wybrać, aby nie stracić swojego serca na najbliższym skrzyżowaniu. Niech mnie ktoś zabierze z tego pobocza, na którym utkwiłam i nie mogę się ruszyć. Stopy mi zamarzły razem z gorzkimi łzami na policzku. Karetka? Pomoc znajdę tylko w Jego ramionach. A może, może już za późno. /happylove
|
|
 |
Tak tu cicho. Prócz garstki dosłownie osób - nikt tutaj nie wchodzi, a mordeczki, ktokolwiek tu wpadnie: muszę chyba urządzić sobie jakieś nowe miejsce do pisania coś w stylu bloga. Może się z Wami podzielę :) "A tak poza tym to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć" - Z uśmiechem lećcie, choćby nie wiem co.
|
|
 |
Może to już niedopałek, z którego wydobywa się powolna wstęga słów. W środku wciąż iskrzą się wspomnienia i wspólne plany, a moje serce wplątuję się w wiatr, próbując wzniecić prawdziwy ogień uczucia, które przecież w Nas wciąż drzemię. A może.. może to tylko ja już widzę? Może spadnie zaraz śnieg i pokryje także Nasz projekt pełny niedokończonych rysunków. Może ugasi Nas teraźniejszość, może jeszcze niejednokrotnie zaatakuje Nas przeszłość, ale przyszłość - przyszłość tkwi w Naszych rękach i stoi pod jednym wielkim znakiem zapytania, który owija się wokół mojej szyi i zaczyna mnie dusić, więc nie krzycz. Nie krzycz, gdy wywracam się na zaśnieżonym podłożu, gdy upadam i plączę się Ci pod nogami. /happylove
|
|
 |
Jestem rozdarta pomiędzy 'nie potrzebuję nikogo' a 'hej, proszę, zakochaj się we mnie'..
|
|
 |
napluje w twarz, ona i tak ci wybaczy, dorzuć kilka gorzkich myśląc, ze to nic nie znaczy, gdybyś mógł cofnąć czas, nic byś nie zmieniał, zasypia spokojnie, bez wyrzutów sumienia !
|
|
 |
I won't cry for you, my mascara's too expensive.
|
|
 |
masz tak grubą dupe, że nawet żal jej nie ściśnie
|
|
 |
W pewnym momencie jesteś tak przyzwyczajona do samotności, że tracisz zdolność kochania..
|
|
 |
chłopak jest jak burak cukrowy-słodki, ale nadal burak
|
|
 |
Jestem nikim-spoko. Lecz dla takich jak Ty to i tak za wysoko
|
|
 |
Mówiłaś mi, bym przestał palić Że za dużo śpię, a w modzie energia na fali I wszystko sięga granic, nawet styl życia jak mój Wybacz nie chcę być inny by iść po omacku Mikrofon jak harpun choć fach mój producent Nie mówmy o blasku, bo brak tu go w sztuce Póki co wciąż się uczę, ogarniam człowieczeństwo Choć czasami najpiękniejsza prawda to szaleństwo Gdzie kłamca i szyderstwo? Mówiłaś mi, że takim wszystko jedno Ból, gniew, agresja Ja wiem zazwyczaj dobro przyciąga przeciwieństwa
|
|
 |
wiem jak ułożyć rysy twarzy by smutku nikt nie zauważył / Wisława Szymborska
|
|
|
|