 |
Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz.
( J.P II)
|
|
 |
Nie czytaj mnie , zabijam powoli .
|
|
 |
Nie mieli pomysłu na starość, tak jak wcześniej nie mieli pomysłów na życie. Byli już starsi, niż to sobie wywróżyli w dzieciństwie, i nie wiedzieli co z tymi nadgodzinami począć. Wszystko już się skończyło, kurtyna opadła, trzask krzesełek dawno ucichł, a oni pozostali na pustej scenie z odegranymi już rolami, zostali bez tekstu, bez reżysera i bez widowni. Nie odróżniali już dni, o świętach dowiadywali się z telewizorów i radioodbiorników, wtedy kupowali droższe niż zwykle wędliny, ciasto, butelkę wina i zasiadali w milczeniu do stołu, żegnali się machinalnie przed jedzeniem, wytrzymywali ze sobą przy stole tych kilkadziesiąt minut,
a potem się chowali po kątach, każde przed swój ekranik,
wracali do swoich jaskiń, zapatrzeni w cienie na ścianach. Rytuały przeszły w nawyki.
|
|
 |
We wtorek przestałam płakać, a w środę zmieniłam numer telefonu.
|
|
 |
|
“Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.”
|
|
 |
|
sentyment do tamtych czasów.
|
|
 |
|
Nieważne jak wolno robisz postępy. I tak jesteś krok dalej niż Ci, którzy dalej siedzą na kanapie.
|
|
 |
|
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam tak bardzo dość wszystkiego.
|
|
 |
bo czasami trzeba choć raz dojść do słowa rozumowi, odstawiając serce na dalszy plan...
|
|
 |
No i wyjechałeś, no i się zbieram, no i idzie mi to z trudem / samowystarczalna
|
|
 |
|
A ile razy na Twojej twarzy pojawił się uśmiech, chociaż serce pełne było bólu ?
|
|
 |
najczęściej nie budzi mnie rano, bo wie, że uwielbiam długo spać. gdy śpię u Niego, to ja robię śniadanie i po nim sprzątam. często kłócimy się o głupoty, ale nie potrafilibyśmy żyć osobno. już to testowaliśmy, a skutki były opłakane. nie jest idealny, ja też nie. czasami traktuje mnie jak księżniczkę, innym razem jak kogoś obcego. sprawia radość, ale i przynosi niesamowity ból. kocham naszą monotonię. popołudnia spędzane z przyjaciółmi i noce tylko dla nas. lubimy oglądać filmy i przyzwyczaiłam się do narzekania, gdy zasypiam podczas najciekawszych momentów. najbardziej kocha mnie naturalną, taką bez makijażu, z roztrzepanymi włosami, chociaż na mojej studniówce powtarzał, że jestem piękna. jest pełen sprzeczności i chyba za to uwielbiam Go najbardziej.
|
|
|
|