 |
Halo, to ja, klnę jak szewc, już mnie pragniesz, już mnie chcesz.
|
|
 |
Pozwalam sobie na bezkarność, nieodbieranie telefonów i odrapane paznokcie.
|
|
 |
zazdrosna, że niby ja? rzuciłam w nią talerzem tylko dlatego, że się na mnie wrednie patrzyła.
|
|
 |
mała smarkula, a kocha tak bardzo
|
|
 |
Byli przyjaciółmi przez kilka dobrych miesięcy. Ona zakochana w nim po uszy - On skaczący z kwiatka na kwiatek. Nie był typem, który lubił stałe związki, ale nie był też typem maczo. Po prostu nie układało mu się w życiu. Na nią nie zwracał uwagi. Kręciły go raczej te cytate panny z długimi brąz włosami i krótkimi spódniczkami. Te panny z klubów na wysokich szpilkach z gumą do żucia w ustach zamiast mózgu w głowie. Lubił pochwalić się kolegom "nową zdobyczą" tą wiecie - ładniejszą od poprzedniej. A z nią? Z nią potrafił przegadać całe noce, spędzać całe dnie. Rozumieli się bez słów, nawet płakać przy nim umiała. Wydawało jej się, że jedyne czego jej brak by byli szczęśliwi to miseczka rozmiaru D i brąz włosy, oraz o wiele krótsza spódniczka, no i szpilki.
|
|
 |
mówisz, że kochasz, a biegasz za każdą laską.
|
|
 |
Żałuję, że urodziłam się zwykła. praworęczna, bez piegów, przeciętnego wzrostu, z przeciętnym kolorem włosów i oczu. Żałuję, że wszystko to, co miało mi pomóc pozbyć się zwykłości - zrobiło ze mnie wstrętnie normalnego gnoma podobnego do wszystkich innych gnomów i troli łażących po świecie.
|
|
 |
`ładny tyłek nie ustawi Cię w życiu , przydałaby się jeszcze osobowość ...
|
|
 |
A szczęście niczym balonik wzleciało z wiatrem do góry ... ♥
|
|
 |
już tylko się znamy - to wszystko.
|
|
 |
moje plany na wakacje ? zero Ciebie, mnóstwo mnie i szczęście.
|
|
 |
byłam twoją sanitariuszką, gdy ona cię raniła. całodobowa panią psycholog, gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w twoim kierunku. przewodnikiem, który wskazywał ci szlak, gdy się zgubiłeś. darmową dziwką w chwilach zapomnienia. a wszystko to tylko po to, by usłyszeć, że jestem twą najlepszą przyjaciółką. przyjaciółką powiadasz?
|
|
|
|