 |
Fajnie, że wszyscy mnie dzisiaj ignorują. Lubię to .
|
|
 |
19 : 19 - Tak jasne, wiem że to Mama i Tata.
|
|
 |
- Jesteś dziewicą?
- Hm, a co jeśli nie?
- No to by wyjaśniało Twoją pewność siebie w tym temacie.
- A Ty jesteś prawiczkiem?
- Co jeśli nie?
- To by wyjaśniało dlaczego tak bardzo chcesz mnie mieć w swoim łóżku.
|
|
 |
Za późno. Już nie musisz o mnie walczyć. Dziękuję.
|
|
 |
Poddaje się , już nie będę o ciebie walczyć nie dlatego , że cię nie kocham tylko dlatego , że zaczyna mnie to niszczyć..
|
|
 |
niektórzy niszczą sobie życie prochami, inni alkoholem i nikotyną, a jeszcze inni wszystkim na raz. a ja? ja sobie pieprzę życie takim skurwielem jak Ty. wychodzi na jedno w sumie, tyle że zamiast płuc czy wątroby zatruwam sobie serce. zadymiam je chorą nadzieją, silnym bólem, wspomnieniami i Tobą. przecież to to samo, a nawet i trochę więcej, nie ?
|
|
 |
Ciekawe uczucie, gdy w tekstach zupełnie nieznanej Ci osoby, dostrzegasz kawałek swojego życia.
|
|
 |
Za miesiąc święta. Zapewne będą toczyły się właśnie teraz potężne kminy, jak zwykle - pasterkowo. Będą kolędy, będzie choinka, prezenty i życzenia. Ja, na ten miesiąc przed świętami, powinnam ułożyć jakąś listę wymarzonych rzeczy, lecz ślęcząc nad pustą kartką nie wiem, co napisać. Wyjątkowo, Boże, dzisiaj nie proszę. Dziś dziękuję, bo tego, co mam, nawet sama nie potrafiłabym tak perfekcyjnie opracować. Co mi z kilku tytułów książek czy płyt, tak w gruncie rzeczy? To mimo swojej ceny, nie ma żadnej wartości. Życiowy paradoks, iż to, co najlepsze nie żąda banknotów z portfela.
|
|
 |
Lubię te noce. Zachmurzone niebo, księżyc raz po raz przecinający chmury i ciemne konary drzew. Ciepło na prawej dłoni, splecionej z Jego ręką i ulokowanej w kieszeni. Lubię jak Jego śmiech dźwięczy mi w uszach, i jak wybieramy te najmniej oświetlone drogi, i jak jesteśmy tylko my, wyłącznie. Uwielbiam to, jak na każdym kroku delikatnie mnie traktuje, tak jakbym miała się za chwilę rozpaść, kiedy zrobię coś niewłaściwego; jak próbuje ograniczyć moje wulgaryzmy i wszelkie używki. Uwielbiam jak mówi o fetyszach, napomina o asfiksjofilii i każe mi to w ewentualności wybić sobie z głowy, zapewniając iż nigdy mnie nie zrani w żaden fizyczny sposób. Zaciska mocniej moją dłoń i mówi coś dalej o tym, że będzie mi przynosił śniadania do łóżka, a potem przez kolejne dziesięć minut rozmawiamy o marnym kakao. Nie ogarniam tych zmian tematu, nie rozumiem, najbardziej uczuć, lecz co by się nie działo - nie pozwolę tego sobie odebrać.
|
|
 |
Teraz POZDRO dla tych kurw co nas olewają . Niech pod most mieszkać wypierdalają. Jebcie się szmaty bo nisko upadliście , ze swoją starą się pierdoliliście . Żegnam was teraz bo kończę tego diss'a . Zastanówcie się nad sobą każdy chłopak mi już zwisa.
|
|
 |
Czy mogę chociaż wiedzieć, kiedy znów dostane kopa w dupę od życia?
|
|
|
|