|
I nawet nie masz tej świadomości..jak często o Tobie myślę, jak często spoglądam na Twoje zdj. i że co 5 min. spoglądam w ten głupi telefon, oczekując że ujrzę ten cholerny napis: "Masz 1 widaomość".
|
|
|
Pytałeś mnie czy Cię lubie...odpowiedziałam 'Taak.'
Przepraszam.. Przepraszam że skłamałam.. ;( Cholernie, żałuję że Cię okłamałam..Poprostu nie miałam śmiałości powiedzieć Ci prawdy..Więc teraz Ci powiem.. -"Kocham Cię." < 33 ; (
|
|
|
..Wystarczy że kiedy tylko zrobię smutną minę w sms'ie Ty pytasz mnie czemu jestem smutna..karzesz mi się uśmiechać, niewiedząc ile takie jeden głupi uśmiech sprawia mi bólu..Jak to wszystko mnie dobija..Boję się zansnąć przez te moje pojebane koszmary.. I proszę..nie mów mi więcej że życie raz bywa lepsze raz gorsze, bo i tak kurwa dla mnie zawsze było gorsze..Dla kogo było dobre to było..ale napewno nie dla mnie...!
|
|
|
`Gdybyś był, a nie bywał.`
|
|
|
`-Kto by uwierzył, że dla niej światem był jeden człowiek...?`
|
|
|
Patrz na mnie...widzisz jak życie boli...jak wszystko się pierdoli??!!
|
|
|
`Kochać kogoś potem stracić to tak jak kupić szczęście i łzami zapłacić.`
|
|
|
`- Powiedz jak mam ufać sobie, kiedy sens życia umarł w tobie? .`
|
|
|
`- A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.`
|
|
|
`-A ja nadal kurwa Cię kocham.! Rozumiesz.!? Kocham Cię.! . - Rozumiem..Ale dlaczego tak krzyczysz.? . - Nie porafię nad sobą panować..Ciągle o Tobię myślę, w kółko wmawiam sobie że nie istniejesz..że jesteś moją wyobraźnią.. I myślisz że to coś daje.? Błąd.. A Ty się mnie głupio pytasz czemu krzyczę?!
|
|
|
- Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są taki dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie
|
|
|
`- Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, zapomniała o nim, ale wcale nie przestała Go kochać..`
|
|
|
|