|
Na krawędzi bloku i pochylam się, może spadnę
|
|
|
Orwell miał rację, stoję sobie z fajkiem jak Kordian na Mont Blanc w monologu
|
|
|
I choć się nie śmieję, umiem ją rozbawić
|
|
|
I lubi, że nie gadam z każdym i minę mam grumpy
|
|
|
I lubi moje brzydkie dziarki
|
|
|
A ona, że kocha takiego patusa, a nie może czekać
Ale jakby nie może czekać, ale przecież nie może wiecznie nań czekać (racja)
|
|
|
Przyznam, że przez te wojaże, yo, to nic mnie nie rusza
Nie widzę w niczym jakby plusów, a szukam
Musiałem się całkowicie tym wypłukać
|
|
|
Mogę jeszcze wszystko naprawić
Poczekaj, mogę jeszcze wszystko naprawić
|
|
|
"Zawsze jestem zdziwiony, że ludzie biorą to, co mówię na poważnie. Ja nawet nie biorę tego kim jestem na poważnie."
|
|
|
Byłaś czarną magią, ja to Draco Malfoy; sectumsempra.
Vulnera Sanentur dziewczyno, powiedz ile można znieść ran.
|
|
|
Byłaś czarną magią, ja to Draco Malfoy; sectumsempra
|
|
|
Siedzę w oknie i dopijam gorzki sok z granatu
Życie nie jest sprawiedliwe, weź to powiedz światu
Leci trochę smutów, leci trochę trapu
|
|
|
|