 |
Wiesz, czego nienawidzę najbardziej? Nienawidzę paru pierwszych dni po naszej rozłące, czasami tygodnia, czasem miesiąca. Nienawidzę tego czasu kiedy wiem, że mogłabym być tam z Tobą, a jestem tu. Nienawidzę tej świadomości, że znów zaczynam tęsknić, nie mogę Cię zobaczyć, a jedyne co mogę zrobić to gapić się daleko przed siebie i myśleć, że gdzieś tam za horyzontem mieszkasz sobie i żyjesz spokojnie bez świadomości, że ktoś oddałby wszystko, by Cię choć przez chwilę Cię ujrzeć. Nienawidzę tych nocy, gdy śpię na poduszce mokrej od łez i nie mam nawet siły, by się podnieść. Ból spowodowany Twoją nieobecnością w moim życiu jest gorszy od zamętu jaki w nim zrobiłeś.
|
|
 |
Wyglądała pięknie jak nigdy, podeszła do niego i usiadła na kolanach. Przejechała dłonią po jego twarzy i słodkim uśmiechem wypowiedziała jedno magiczne słowo 'wypierdalaj'..
|
|
 |
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
|
|
 |
Spójrz na siebie. Jesteś młodą osobą. Przestraszoną. Czego się boisz? Przestań się przejmować. Przestań hamować słowa. Przestań myśleć co sądzą inni. Noś to na co masz ochotę. Słuchaj takiej muzyki jaką lubisz. Puść ją głośno i tańcz do upadłego. Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz nie myśląc o jutrze. Nie czekaj na piątek. Żyj teraz. Zrób to teraz. Podejmij ryzyko. Powiedz swe sekrety. Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie? Spełnij marzenia.
|
|
 |
“Prawda jest taka, że lotniska widziały więcej szczerych pocałunków niż ołtarze kościołów. A ściany szpitali słyszały więcej prawdziwych modlitw, niż ściany kościołów.”
|
|
 |
żyjemy dla chwili, które są ulotne i nic z nich nie mamy prócz wspomnień , które ranią.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek naprawdę zauważysz że odszłam?
|
|
 |
Po wielkiej miłości sprząta się długo i we łzach. Niby się wie, że listy, zdjęcia, maskotki, zasuszone kwiatki to śmieci, że ich miejsce jest w kuble, ale co z tego, że się wie. Każdy listek i skrawek papieru coś przypomina; jakieś szczęśliwe chwile we dwoje, jakieś marzenie, jakieś wakacje, po których miało być jeszcze piękniej. I w ogóle się o tym nie myślało, że wszystko, co robimy razem, robimy ostatni raz. Zamiast sprzątać, upycha się więc w szufladach, na półkach i w pamięci wszystko, co po miłości zostało; każdą sekundę wspólnego dnia.
|
|
 |
Zbyt długo cierpiałam, żeby teraz tak po prostu się poddać.
|
|
 |
"Tęsknię choć wiem - nie powinienem, zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami mam pełen słoik słonych wspomnień o tobie."
|
|
 |
"Tęsknię choć wiem - nie powinienem, zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami mam pełen słoik słonych wspomnień o tobie."
|
|
 |
Jeszcze mam chwilę zwątpienia. Jeszcze nie wyleczyłam się z tego co nas łączyło.
Bo coś jednak było , nie zaprzeczysz. Od półtora miesiąca staram się żyć normalnie.
Nie myśleć o Tobie i wszystkim co związane z Tobą. Nie jest łatwo.
Najczęściej mam chwile słabości wieczorami kiedy nie muszę nic.
Albo kiedy ktoś mi o Tobie przypomni bo ma oczy jak Ty , podobne gesty czy Twoję imię.
Nie zapomnę Cię. Po prostu , od czasu do czasu przypomnę sobie o Tobie.
Ale nie będzie przy tym bólu , płaczu czy rozpaczy. Uśmiechnę się blado do
wspomnień o Tobie , o nas , i o tym wspaniałym mieście w którym tak dużo przeżyłam w najlepszym
okresie mojego życia. Ale tylko chwilę to potrwa bo z mojej melancholii wyciągnie mnie
mój wspaniały mąż pocałunkiem i wtedy przypomnę sobię , że mimo wszystko to była tylko
niedojrzała nastoletnia miłość , ważna bo pierwsza ale nie najważniejsza...
|
|
|
|