|
tydzień sie zaczyna, koszmar. i tak całe życie oby do piątku. beznadzieja.
|
|
|
czytam, śpię, czekam. no i kocham.
|
|
|
stęskniłam się już za Twoim gburowatym tonem, serio.
|
|
|
jasne , że to głupie tęsknić za kimś , z kim się nie układa . ale fajnie było .
|
|
|
nie obchodziło Cię czy mam czym oddychać, czy mam po co wstawać z łóżka.
|
|
|
Tak cudnie nam się milczy do siebie
|
|
|
a na pytanie:'co tam ?' mam ochote odpowiedziec, ze nic... wszystko prezeminelo. zamierzam zaczac nowe zycie. tylko ciagle nie moge sie do tego zabrac.
|
|
|
każdego dnia umiem sie rozczarować i każdego dnia pozbierać do kupy już nawet nie krok po kroku po prostu w całość.
|
|
|
Dziwna damsko-męska niekonsekwencja: gdy ma się kogoś za mało, krzyczeć, że ma się go dość.
|
|
|
tamtego dnia poczułam, że znów się liczę, że jestem ważna.
|
|
|
Szybko się nie otworzę, czas ucieka, tik- tak, tik-tak. odliczanie do zamknięcia. 9,8,7,6... śmieszą Cię słowa scyzoryk, kamyk, kałuża, wyścig ?...nie? a żegnaj ?
|
|
|
powinnam wyłączyć to i zadzwonić do Niego. powinnam nie dzwonić do Niego tylko się uczyć. nie powinnam się uczyć, powinnam iść spać, bo jutro o 5.30 muszę wstać. powinnam wstawać o 5.30, to chyba jedyne co powinnam robić i co robię.
|
|
|
|