|
Jeśli coś nie wychodzi, żyj dla innych a los Ci to w końcu wynagrodzi.
|
|
|
Coraz częściej opadają mi ręce, bo coraz częściej chce więcej.
|
|
|
Samotność to niezaspokojona potrzeba miłości.
|
|
|
"nigdy tu nie miałeś jak ja, i jakbym Cię nienawidził, to nie życzę Ci tych jazd"/ Laik
|
|
|
może wywalać mnie za drzwi, krzyczeć w nieskończoność, wyzywać od najgorszych, rzucać we mnie przedmiotami - ja i tak będę obok, by trzymać Go za rękę. nie poddam się, i będę walczyć za Niego, gdy Jemu zabraknie już sił. choćby miał mnie za to znienawidzić, choćby miał nie odezwać się do mnie już słowem - zawsze będę Go odciągała od każdego gówna, w jakie chce się wplątać. będę jak Anioł Stróż - zawsze obok, i zawsze gotowa, by bronić Go, nawet kosztem siebie. || kissmyshoes
|
|
|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
Daj mi czerpać tlen i kochać się ze złem daj mi siłę, bo muszę się bronić weź moje serce, masz je na dłoni.
|
|
|
Siedzieliśmy popijając drinka, było już około 4, nie widzieliśmy się długo więc musieliśmy nadrobić ten czas. Rozmawialiśmy o wszystkim, między innymi o nim w pewnym momencie powiedziałam
- A co jeśli On mnie zostawi na lodzie?
- To wtedy przyjdziemy z łyżwami a jak nie umiesz za dobrze jeździć to nic, nauczymy się razem bo mi też kiepsko idzie.
Tylko się uśmiechnęłam, a moje serce przepełniło cudowne uczucie że mimo tego iż widzimy się rzadziej to nadal mogę na nich liczyć./neverlosehope
|
|
|
|