 |
Gdzieś w tle na moment zgubiłem osobowość poprzez ogrom kłamstw, które mógłbym objąć dłonią dziś.
|
|
 |
Jak wierzyć w cokolwiek, skoro cząstka kogoś, kogo nosisz w sobie ciągle pokazuje jak bardzo Cię nienawidzi? Prawda Cię otumani, a kłamstwo otrzeźwi. Bo jeśli spojrzysz kłamstwu prosto w oczy to ono ZAWSZE odwzajemni to spojrzenie. I zawsze będzie to odzwierciedlenie prawdy. Nie chciałam nic więcej, prócz jednej wspólnej chwili, która należałaby tylko do nas. Mój jedyny, nieobecny, znienawidzony Tato - tylko jednej chwili.
|
|
 |
Dlaczego to nie Ty grasz z ojcem w kręgle, oglądasz ulubiony film, jeździsz na rowerze, chodzisz na spacery? Dlaczego to nie Ciebie ojciec przytula na dobranoc? Dlaczego to nie Ciebie ojciec nazywa swoją księżniczką? Dlaczego wszyscy mają wszystko, a Ty musisz cieszyć się tym co zdobędziesz? Co cudem uda Ci się wyrwać z rąk roztrzepanego świata, w którym nie ma miejsca już na prawdę? Dlaczego to Ty musisz walczyć o miłość? Dlaczego to Ty walczysz o akceptację ojca, o jeden wspólny wieczór, o jedną rozmowę, o jedno proste kocham Cię? Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe, że rzuciło Cię w ramiona kogoś, kto od początku Cię nienawidził?
|
|
 |
Nie ma szczęścia danego raz na zawsze, wiem.
|
|
 |
Ja uwielbiam zasypiać i się przy tobie budzić.
|
|
 |
Masz prawo żyć swoim życiem.
Jak nikt inny by nie potrafił, jak nikt inny by nie mógł.
|
|
 |
Wciąż patrzę, komu ufam, nie szukam w ludziach już sensu.
|
|
 |
Czasem wolałbym być trupem, trumna chociaż stłumi głos,
udawanie normalnego już mi zbrzydło, przykro mi, i jebać wszystko, patrze w przyszłość i nadal nie widzę nic.
|
|
 |
Oni patrzą, ale nie widzą, słuchają, ale nie słyszą, oni mówią, ale nic z tego nie wynika, to roboty, których życiem jest bezduszna mechanika.
|
|
 |
Pierwszy oddech masz od matki, my weźmiemy twój ostatni.
|
|
 |
Nosząc muzykę w sercu, tak jakby to była matka.
|
|
|
|