 |
Wróciłam do domu smutna, zmęczona, zawinęłam się w kocyk, otworzyłam buteleczkę martini.. Potem w tym kocyku widziano mnie w trzech klubach nocnych.
|
|
 |
Nie żałuję po upadku nie wróciłem z niczym
O upadkach dziś nie powiem, bo wróg na to liczy
|
|
 |
Mijam ludzi, na ich twarzach tylko smutek
i nie chcę być jednym z tych, co prócz wódki
mają wszystko w dupie
|
|
 |
I chociaż do końca nie nadaje się na męża,
jesteś tą jedyną której dałem się okiełznać,
z Tobą razem drogą marzeń iść i zwyciężać,
spełniać wszystkie nasze plany, dziś Ci przysięgam.
|
|
 |
Krew, respirator w tle leci karetka.
Wiem co się stało, ale jej nie pamiętam.
|
|
 |
Popełniła samobójstwo zeszłej nocy. Z jej pamiętnika można było wywnioskować, że nienawidziła siebie , samookaleczała i była w głębokiej depresji. Wyraźnie podkreślała też , że tęskni za rodzicami. Było to zadziwiające- Jej rodzice przez większość czasu siedzieli w pokoju obok
|
|
 |
umarliśmy już tyle razy że teraz możemy tylko dumać, czemu wciąż nam zależy.
|
|
 |
Opowiadała mi, że sobie nie radzi, że nie ma wsparcia. Miałyśmy wtedy po 15 lat. Miała ciało w bliznach. Jednego dnia, zrobiłam jedną linię żyletką, by zobaczyć co ona przeżywała, ale to było nic w porównaniu, co musiało dziać się w jej głowie.
|
|
 |
To nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec
a nawet jeśli,
to możesz być pewna, że wrócę
|
|
|
|