 |
'Na pozór zły, a jednak tak potrzebny mi.'
|
|
 |
Tylko Ty, żaden inny, daje słowo.
|
|
 |
Chamstwo to Twoje drugie imię.
|
|
 |
Nie spodziewałam się, że możesz być taki podły.
|
|
 |
ile dni, miesięcy, lat można czekać aż zrozumiesz ? nie mam chyba aż tyle czasu .
|
|
 |
*nigdy nie mieściło mi się w głowie, że worek zielonego, że kur.wa mać jakaś zielona roślina może znaczyć dla kogoś więcej, niż kochająca osoba. i mimo tego, że spotkałam się z takim wyborem, nadal nie potrafię zrozumieć dlaczego wolał właśnie to, ode mnie.*
|
|
 |
jeżeli nigdy nie spróbujesz czekolady, w życiu nie najdzie Cię na nią ochota. jeżeli nigdy nie będziesz dla niego ważna, Twoje serce nie zdechnie jak mucha na parapecie, kiedy nagle przestaniesz być.
|
|
 |
nie miało dla mnie znaczenia to, że nadal miałam na sobie piżamę, ani to, że mój rozmazany makijaż nadawał mi wygląd klauna. szłam przed siebie. do windy, gdzie na jednym z pięter wsiadł sąsiad z przerażeniem spojrzawszy na mnie, miałam wrażenie że dzwoni na pogotowie psychiatryczne, kiedy niechybnie obrócił się i zaczął stukać w klawiaturę telefonu zakrywając cały aparat. wysiadłam. lało jak z cebra, ale co to dla mnie. szłam, nie widząc niczego przed sobą, z trudnością otwierałam oczy zważając na litry wlewającego się deszczu w moje oczy. światła, to to. stanęłam, ale każde z aut nieudolnie mnie wymijało trąbiąc jak na frustratkę, którą rzeczywiście mnie sprawiłeś. więc położyłam się. jak zawsze, wtedy kiedy wbijałeś mi w serce kolejną szpilkę a ja chowałam się pod łożkiem zanosząc płaczem. tym razem wbileś mi nóż. tym razem położyłam się na ulicy. tym razem, nawet nie zdążyłam zapłakać.
|
|
 |
Dziś kończę z miłością, bo miłość to szmata.
|
|
 |
Zabiłeś miłość, którą Cię darzyłam.
|
|
 |
Zostawiłeś mnie samą wiedząc że sobie nie poradzę.../ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
nie umiem żyć z nim, nie umiem żyć bez niego.
|
|
|
|