 |
|
"bo życie jest piękne" krzyczała stojąc w deszczu. majowe krople spadały na jej twarz rozmazując delikatny makijaż. uśmiechała się do momentu kiedy zobaczyła swojego byłego z blond "pięknością". niewytrzymała napięcia emocji, łzy spłynęły jej po policzkach. nadeszła fala wspomnień. obiecała sobie że przez tego dupka nigdy nie będzie cierpieć. przeliczyła swoje możliwości - dalej kochała. //cukierkowataa
|
|
 |
|
unosisz mnie do gwiazd, a potem spadam w dół w przyspieszonym tempie. upadam i znowu jest mi ciężko wstać. //cukierkowataa
|
|
 |
|
ławka w parku. ty. zachodzące słońce. tak tego właśnie chce. //cukierkowataa
|
|
 |
|
kiedyś mówiłeś, że zrobisz dla mnie wszystko, że kiedy będę cię potrzebowała mogę zadzwonić nawet o 1 w nocy. zadzwoniłam. a ty co zrobiłeś.? krzyknąłeś do słuchawki, że śpisz i się rozłączyłeś. //cukierkowataa
|
|
 |
|
Spacerowali razem brzegiem jeziora żartując i rozprawiając o wszystkim i o niczym. w pewnym momencie on wypalił: wiesz, dziękuję Ci, że jesteś i że chcesz mnie słuchać. Z Tobą mógłbym rozmawiać jeszcze godzinę po tej godzinie, i jeszcze godzinę po następnej godzinie... Uśmiechnął się. Odwzajemniła uśmiech i w tym samym momencie wepchnął ją do wody, zwijając się ze śmiechu. Ze złością wyszła na pomost i ślizgając się na mokrych sandałach biegła w jego stronę, żeby się zemścić. Gonili się tak przez pół plaży, aż w końcu go dopadła, ale nie miała już siły wepchnąć go do lodowatego jeziora, po prostu leżeli na pisaku i ryczeli ze śmiechu. Ona cała mokra, rozmazana a jego rozczochrane włosy wskazywały wszystkie kierunki świata, oboje z piaskiem miedzy zębami. Nieliczni ludzie idący plażą patrzyli się na nich jak na wariatów, ale im to nie przeszkadzało. Z prawdziwym przyjacielem możesz zachowywać się jak totalny świr i mieć pewność, że i tak się do Ciebie przyzna.
|
|
 |
|
każdy ma prawo do miłości, więc mi go nie odbieraj.
|
|
 |
|
czuję, jakby z każdą łzą z mojego serca przez policzek, do brody i w końcu na poduszkę spływał każdy problem, każdy powód mojego płaczu. i tak powtarzam sobie co wieczór.
|
|
 |
|
Ale kocham cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa i nie znam już innych słów. to jest zbyt trudne...
|
|
 |
|
Nie mam już Ciebie- największa strata, nienawidzę za to siebie życia i całego świata.
|
|
|
|