 |
|
zanim zrozumiesz jak bardzo kochałeś ją ,
ona zapomni już świat twych rąk ,
i zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki spokojnie stoi z nim.
bo ona ma siłę , nie wiesz jak wielką , będzie spadać długo ,
potem wstanie lekko , nie dla ciebie.
|
|
 |
|
- On ją kochał.. ale nie mógł z nią być.
- Czemu?
- Bo bał się.
- Czego?
- Tego, co powiedzieliby jego koledzy.
|
|
 |
|
obgadywali, poniewierali, a na koniec przyszli zatroskani odwiedzić Ją w szpitalu..
|
|
 |
|
zanim umrę ku*wa mać, nie chcę nic od tego świata,
który śmieje mi się w twarz i ch*ja na mnie wykłada!
jak Ci się układa? mam nadzieje że jest git,
i że w przeciwieństwie do mnie ku*wa jakoś w nocy śpisz!
|
|
 |
|
godzinami przesiadywała w swoim pokoju, na nowo przeżywając każde wydarzenie, które z nim dzieliła.
większość czasu spędzała na rozmyślaniu o ich każdej kłótni, żałując, że nie może cofnąć czasu i odwołać każdego okropnego słowa, jakie kiedykolwiek mu powiedziała.
przeklinała na siebie, za odsuwanie się od niego, gdy powinna go przytulić.
za to, że przez wiele dni żywiła urazę, zamiast mu wybaczyć.
pragnęła cofnąc każdą chwilę, w której wiedziała, że był na nią wściekły i ją nienawidził.
|
|
 |
|
i niby nic się nie dzieje,
a stało się tak wiele,
jesteś moim wrogiem,
a byłeś przyjacielem.
|
|
 |
|
Jeszcze mamy, o czym krzyczeć
Nikt nie zaszyje nam ust
W codziennym gwarze i o wieczornej porze
Z ust wypływa lawina słów .
|
|
 |
|
A Ty ciągle mi uciekasz, nie mogę Cię dogonić
Nie patrzę na zegarek, nie śpieszę się już po nic.
Nie dbam o to wcale, że inni szybciej biegną
Stoję na środku drogi, już jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
|
Za każdym ciężkim ciosem kolejny pada cios
Odbija się od okien nasz zachrypnięty głos
Zastyga krew na palcach i zamarzają sny
Niech do domu idą inni a na ulicę wyjdźmy my.
|
|
 |
|
Przecieram oczy, by widzieć wszystko lepiej.
Jak łamią pazury gryzą asfalt, drapią lód.
Śmieję się przez sine łzy.
Nic nie mówię i marszczę brwi.
Śmieję się przez sine łzy.
A gdy wyjdę zamknę drzwi.
|
|
 |
|
Wiruje wokół śmierci taniec
Gwiżdże jak czajnik na gazie
Dzieciaki w brudnej piaskownicy
Zakopują w piachu różaniec.
|
|
 |
|
lecz wystarczy, że serce mi bije i że w żyłach mam trochę Twojej krwi,
wystarczy, że wypowiem Twe imię kiedy wszystko się wali i brakuje mi sił.
|
|
|
|