|
Ostra impreza. Opary alkoholu, dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą, przestraszoną dziewczynkę, która pogubiła się we własnym świecie..
|
|
|
a dziś czuję się jak w bajce . zła macocha 1oo lat snu i krasnoludki , które podpierdoliły mi księcia .
|
|
|
czasami balet trwa dniami a wódka płynie litrami, czasami razem z ziomami spalamy kilogramami.
|
|
|
wypijmy za wszystkich ukochanych , którzy zmienili się w łamaczy serc . za wszystkie kocham , które tak szybko straciły swoją magię . za wszystkie łzy , zatopione w kieliszkach i przepalone papierosami . oraz za żegnam , które niszczyły nie tylko nasze życie , ale również doprowadzały do destrukcji serca .
|
|
|
Bo jest w życiu pare złudzeń, które warto mieć, by żyć.
|
|
|
Pogubione wątki. Pogmatwane myśli. Natrętne nadzieje.
|
|
|
naszym przeznaczeniem jest próbować osiągnąć to, co niemożliwe, dokonać niezwykłych czynów, nie zważając na lęk.
|
|
|
burdel umysłu, teatr podświadomości .
|
|
|
cześć, jestem nikim i chuj mnie obchodzi kim Ty jesteś.
|
|
|
I pewnego roku, trzynastego miesiąca, 32 dnia, o godzinie 25:61 spotkam chłopaka mojego życia.
|
|
|
idę na papierosa znów, by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia. pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
|
|