 |
Rozpadam się na miliony małych kawałeczków , kurz osiadł na półkach , zegar tyka , tęsknie , żadna nowość .
|
|
 |
` On perfekcyjnie udawał , że nie jest dla niego ważna , że jest nikim . Ona udawała , że jest szczęśliwa . Obojgu wychodziło to idealnie .
|
|
 |
Uwielbiam smak Twoich ust , kolor Twoich oczu , dotyk na moim ciele i uśmiech , tak zabójczo piękny i cały dla mnie
|
|
 |
` Od dziś wstaje z łóżka , ubieram się , maluje rzęsy tuszem , jem na śniadanie płatki słuchając radia , a później jestem szczęśliwa , BEZ ŻADNEGO ALE .
|
|
 |
` Tęsknota ? Niewyobrażalnie odczucie braku kogoś , kogo tak strasznie kochamy . Serce wali jak opętane , w głowie chore myśli , nie chcesz robić nic , pragniesz tylko obecności tej wyjątkowej osoby . Piękne uczucie tylko wtedy kiedy jest odwzajemniane , dobrze jest tęsknic , wiedząc , że i on tęskni .
|
|
 |
nienawidzę kiedy skrupulatnie wbijasz szpilki w moje serce. włączyłam nasze, ukochane piosenki, odpaliłam papierosa, piszę i płaczę. mam wyjebane w starych, przyjaciół i wszystko inne. czuję, że uczucie z Twojej strony wygasa. nie wyobrażam sobie egzystencji bez Ciebie. alkohol, szlugsony, jointy, ziomki nic mi nie pomoże. jesteś mi potrzebny. nie umiem oddychać, gdy nie ma Cię obok. wytłumacz mi jak tego dokonałeś, jak rozkochałeś mnie do tego stopnia.
|
|
 |
PYTANIE: Wolicie piłki Moltena czy Mikasy?
|
|
 |
nie potrzebuję prezentów, nie chcę chodzić do drogich restauracji, mam wyjebane na kwiaty, pragnę tylko jednego - Ciebie, Twojej miłości i zainteresowania mną, a nie olewania mnie dla interesów. okey, możesz nam zapewnić wszystko, ale nie spędzamy ze sobą dużo czasu, bo musisz kontrolować sytuację. wolałabym, jeść pizzę w taniej knajpce, dostawać kwiaty kradzione z ogródka i srebrne łańcuszki, zamiast złotych pierścionków z diamentami. potrzebuję Cię takiego jak wcześniej.
|
|
 |
wolałabym dostać od Ciebie w twarz niż usłyszeć, że mnie nie kochasz.
|
|
 |
obiecywałam wszystkim, że się nie poddam. coś mi nie wyszło. gdy wychodzę z domu, wszystko jest ze mną okey. idealny makijaż, ułożone włosy, przemyślany strój. ale później wracam do domu, łzy robią mi za tonik, włosy roztrzepują się mimowolnie, a ciuchy rzucam gdzieś w kąt. nakładam za dużą bluzę, przesyconą tym zapachem. zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jesteś obok, całujesz mnie czoło, mówisz do mnie - Kotku - jak zawsze. niestety, to chora iluzja. już nigdy nie weźmiesz mnie w ramiona, już nie powiesz, że będzie dobrze. nigdy.
|
|
|
|