 |
czasem ktoś coś wspomina, a ja mam dziurę w mózgu. czasem wypalam niepotrzebne wspomnienia, czasem to pomaga...
|
|
 |
spójrz na moją mordę, na moje wyniszczone ciało jakbym taplała się w węglu, a potem spójrz mi w oczy. Widzisz te przemęczone gały i źrenice małe jak ziarenka maku? widzisz? tego stanu powinnaś unikać, przed tym stanem się chować i gdy pojawi się człowiek, który Cię uszczęśliwia w magiczny sposób odejdź, zostaw go ... bo inaczej on to zrobi.
|
|
 |
Chyba spełniło się moje marzenie ....poznałam kogoś przy
kim mogę być po porstu sobą , z kim mogę zarywać noce ,
łapać się za boki , gryść się , wygłupiać na tapczanie , szarpać,
spiewać ulubione kawałki jednocześnie
rozmawiać o pogodzie ,wykrzykując sobie jak bardzo się nienawidzimy
wracamy z podkulonymi ogonami stęsknieni za sobą .
|
|
 |
Dawałam z siebie wszystko, ale przestałam, bo to nie miało sensu, wciąż padał deszcz a ja nigdy nie dostałam od życia niczego oprócz nerwicy.
|
|
 |
to trochę tak, że nadal jakby czekam, aż wejdzie przez te drzwi, od progu krzyknie "kochanie, wróciłem!" i wszystko będzie w porządku. z drugiej jednak strony wiem, że te drzwi zatrzasnął za sobą, odchodząc z krzykiem kilka miesięcy temu. / smacker_
|
|
 |
może mógłbyś wyjść z mojej głowy, z moich snów, przy okazji też z mojego serca, tak samo jak zniknąłeś z mojego życia ? / smacker_
|
|
 |
Nigdy nie byłam przesądna, ale wczorajszy piątek trzynastego, spierdolił mi życie,
|
|
 |
Wszystkie poświęcenia straciły od wtedy jakikolwiek sens.
|
|
 |
Za dużo tego wszystkiego, za dużo bólu, zbyt częsty płacz na ławkach w parku, zbyt dużo pustych butelek, puszek, lufek, opakowań po papierosach schowanych za łóżkiem, zbyt mało nocy spędzonych w domu, o wiele za dużo kompletnych idiotów, zbyt mało spełnionych marzeń i nocy bez płaczu i za mało Ciebie.
|
|
 |
mam taką małą cząstkę ciebie przy sobie. nieważne, że cię nie ma, że nawet nie chcesz być. zamykam oczy i cię tu mam, blisko. tylko Twój zapach na moim nadgarstku jest realny. na myśl przywołuję wspomnienia twoich objęć, tych urywanych pocałunków. znowu przez chwilę się uśmiecham. chociaż na chwilę żyję. / smacker_
|
|
 |
najgorsza jest w sumie ta cholerna pewność, że gdyby stanął przede mną w tej chwili, zignorował stan, w jakim jestem, ilość chusteczek, zdjęć i papierów wokół mnie i powiedział "chcę cię", dostałby. byłabym jego pieprzoną własnością, mimo, że wiem, że nie powinnam. uległabym, bo jest jedyną osobą na świecie, której całkowicie nie umiem odmówić. nazwijcie to słabością, dla mnie to czysta głupota. / smacker_
|
|
 |
Nie myśl sobie Bóg wie co, musiałabym Cię kochać żebyś był w stanie mnie zranić.
|
|
|
|