 |
Nigdy na tarczy, o szczęście trzeba walczyć
Gdy ty się meczysz, smażysz się jak pod lupą owad
Wokół się pytają, czy coś wpadło Ci do oka
|
|
 |
Plastik na śmietnik- ja przetrwam wieki
|
|
 |
Kijem Wisły nie zawrócisz, gówna nie wciśniesz do dupy
|
|
 |
Chcesz oszczędzić na zemście- później przepłacasz
|
|
 |
Nie poddaje się, zawsze walczę do końca
Jak mój ojciec, ojciec mojego ojca
|
|
 |
I kiedy tak pędzisz przez swoje życie, kiedy mijasz multum szans na lepszy byt, kiedy biegniesz i nie zauważasz otaczającego świata, tracisz coś, czego już nigdy nie odzyskasz. Więc pewnego dnia zatrzymaj się. Odpuść sobie wcześniejszy powrót do domu, kolejny wyczerpujący trening albo dorywczą pracę, przez którą więcej tracisz, niż zyskujesz. Choć na chwilę uśmiechnij się, popatrz w niebo i otwórz ramiona. A teraz odwróć się i zobacz, co utraciłaś. Warto było? [ yezoo ]
|
|
 |
Hip-Hop jest darem i nigdy mnie nie zdradził
Zostaję z nim we dwójkę, bo mam tyle odwagi
|
|
 |
Ja biorę głęboki wdech, ale nic to nie daje
Nie widzę już kolorów, teraz wszystko jest szare
|
|
 |
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania
Więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania
|
|
 |
Bo mimo wszystko wiem, że ja mam czyste sumienie
A ty co możesz powiedzieć, skoro dawno wyszło na jaw
Kto ciągle udawał, no a kto się kurwa starał
|
|
 |
Mijasz znajome twarze z taką obojętnością i znowu przebiegła Ci myśl przez głowę " pierdolę wyjeżdżam stąd w pizdu"
|
|
 |
Mogę patrzeć tylko jak obok śpisz
I wtedy odlatuje i nie czuję już nic
Chce tu z tobą być
Bo na oczy widzę tylko ciebie
Cała reszta to dla mnie nic
|
|
|
|