 |
chyba coś w tym jest i masz racje, że to chore, jak przełykasz cole, widzę jak robimy to na stole.
|
|
 |
dla mnie masz stajla, pierdole twojego stajla, dziś na twoim ciele mała chcę uczyć się Braille'a.
|
|
 |
dziś mała mam ochotę jak nie wiem, muszę cię mieć, albo to ciśnienie mnie rozjebie.
|
|
 |
może to ten dzień i załatwię kilka ważnych spraw, albo strach przed nimi wprawi mnie w psychiczny krach.
|
|
 |
może mogłem męczyć się z tą samą laską dalej, podobno miałem żałować, jakoś nie żałuję wcale.
|
|
 |
życie to kabaret, nie ma co go brać poważnie, uśmiechać lubię się, nie lubię się wkurwiać strasznie.
|
|
 |
robiłem kilka takich rzeczy, że aż sam nie wierzę chłopak, gdybym mógł cofnąć czas to i tak bym go nie cofał.
|
|
 |
dzisiaj jest kolejny dzień, nagrywam właśnie ten wokal, później wpadnę do ex, powiem, że wciąż ją kocham, że zjebałem, bo chociaż wbijam dziś na balet, to kurwa tak naprawdę nie mam tu nic na stałe.
|
|
 |
inni chcą prywatny samolot, dla mnie to nie wszystko, chcę prywatne linie, prywatne niebo i lotnisko, nie chcę prywatnej dziwki, chcę prywatny Harem, wille na Marsie w niej kosmitki stojące za barem.
|
|
 |
na niektórych typów mówię scyzoryk, sam skumasz, tylko obcinają panny, albo przycinają w chuja.
|
|
 |
nie pytaj mnie ziom ile wypiłem, bo się zaplątałem bardziej niż fabuła w Pile.
|
|
 |
najlepszy przepis na wieczór - wbijać w kluby, jest prosty, kurwa, jak przepis na budyń.
|
|
|
|