|
zabierz ją gdzieś, gdzie wam nic nie trzeba, pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba.
|
|
|
rap jest moim ojcem, wychował mnie na ludzi i był zawsze przy mnie, usypiał mnie i budził.
|
|
|
coś nam każe zmieniać miejsce, opuszczać jedno, witać drugie, czuć więcej.
|
|
|
krzyczę 'weź mnie ratuj' , kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
|
dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał i nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
|
|
|
w mieście gdzie nastolatki handlują swoim ciałem, tylko po to by mieć lepszą Nokię od koleżanek.
|
|
|
zajechane dwie sąsiadki mnie mijają, los je skazał, kiedyś były całkiem niezłe, zajazd widzę na ich twarzach.
|
|
|
nie ma miejsca jak dom, nawet jeśli był najgorszy, nie ma co narzekać, inni mieli wojnę w Bośni.
|
|
|
słuchaj tylko muzyki to jak wyglądam jest nieważne, ważna jest mądrość, to jak to brzmi, wiesz, taka harmonia formy z treścią, taka wiesz - rap utopia.
|
|
|
w sumie świata wcale zmieniać nie chcę, to byłoby szaleństwem, dlatego już nie myślę o tym więcej .
|
|
|
pośród zwyczajnych chwil budzić się rano ze spokojem - zwykłe marzenie moje.
|
|
|
wiele wyniosłem, gdy most palił się pode mną czy to był ostatni, tego nie wiem na pewno .
|
|
|
|