 |
|
`Mówisz nadzieja matką głupich?
Cóż chyba nigdy nie zmądrzeję...`
|
|
 |
|
`Mówicie rap jest zły,
To jaki jest terroryzm? Hę?
Niby o tym się nie mówi, wiem.
Ważniejsza pensja, wyścig do szczęścia,
By mieszkać jak pan, jeść jak pan,
Chodzić jak pan, jak pan mieć szpan.
Nie kłam, że nie nakręca ciebie lans, bo nie uwierzę.
Lepiej wytłumacz mi zjawisko rasowych uprzedzeń,
Zbrodni w imię głupoty.
Co świat chce udowodnić?
Trupy, filozofia z dupy,
Spójrz prawdzie w oczy;
Rządzą nami przygłupy.
Nawet patrząc na Bałuty.`
|
|
 |
|
`Miłości nie da się rozpoznać patrząc w taflę,
W której odbiciu wszystko wygląda na łatwe`
|
|
 |
|
`miejsce Polska, system samowolka
cel to forsa, w tym tkwi sekret
biorę co los da, życia made in Polska
to jest moje miejsce bo kocham to miejsce`
|
|
 |
|
`Łzy nie przestają kapać, chlapać kałuże będą, Boże czasami myślę, że do dla ciebie przyjemność, latami ciśnie betonu wielkość, dla ludzkich istnień, już samo życie to czyste piekło.`
|
|
 |
|
`Każdy ma prawo dotknąć pogardy własnym sumieniem, grzech za grzech (...) bo to hip-hop wysuwa skojarzenia, a ja je tylko w wersy zamieniam`
|
|
 |
|
`Jesteś taka piękna, nagrana na dźwiękach
Wszystko co mi mówisz biorę, kochana do serca,
Tak od dawna się wkręcam, w rękach w końcu mam cię,
Jadę wskazującym palcem spokojnie po kancie
Jak mogę najdokładniej, sprawdzam nierówności`
|
|
 |
|
`Jedno jest pewne szlak nas wszystkich w jednym miejscu przetnie
Nie pytaj o miejsce bo na pewno wiesz gdzie...`
|
|
 |
|
`Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia,
nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia`
|
|
 |
|
`Co z tym bogactwem, cierpicie na przesyt?
Za mało na dzień ginie z głodu w Afryce dzieci? (...)
(...) Za broń i kokainę i za życie w gnoju non-stop
Co, bawi ciebie widok jak brzuchy z głodu rosną?
Nalana mordo wypchana kotletem
To nasza Europa wysławiana w świecie
Wolisz odlecieć, sumienie zabijać
Niż myśleć co się dzieje z noworodkami w Chinach`
|
|
 |
|
`Co ty wiesz o rasizmie, patrzysz w tą telewizję
Pierdzisz w stołek, nienawidzisz Żydów, czarnych, a się ciśnie (...)
(...) Z relacji wiem jak smakuje piekło, umysłowe kalectwo
Nie chcę się poddać tym konsekwencjom
No problema, to nie Korea czy Indie
Dzięki ci Boże, że mnie nie zesłałeś gdzie indziej
Wobec zagrożeń pozwalasz mi dalej istnieć
Tu wierzą w wojnę, wierzą w pieniądz brat, ale nie w Biblię
Wątpię w ten system jak i w przejaw tolerancji
Za ten konflikt w Zatoce, Strefie Gazy czy Falklandy
Skurwysyny nie starczy wam morfiny
Karma nie zna łaski jak i dopada tych mściwych`
|
|
 |
|
`Czym jest honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem?
Mówiłaś mi o marnotrawstwie
Ażebym patrząc w talerz miał w myślach Somalię zawsze
Jest ktoś kto pragnie tego bardziej od ciebie
Ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie?
Ile deszczu musi spaść by brat oczyścić ziemię?
Ile wersów musisz znać by raz spojrzeć na siebie?
Ile grzechów kusi nas by świat spełnił marzenie?
Ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie?
Tu żadna szkoła wyższa nie da tyle dla ciebie
Ile spragnionym szczęścia jedna chmura na niebie`
|
|
|
|