 |
|
trzymała na kolanach, jego głowę. potrząsała nim, pełna amoku trzymając za ramiona. w myślach, błagała Boga o litość. - nie możesz mi tego, zrobić nie możesz, rozumiesz?! - krzyczała. wołała, prosząc o pomoc. jej krzyki, były znikome. ulica pusta, zero przechodniów. koszulkę miała całą w jego krwi. próbując złapać oddech, wpatrywała się w jego tęczówki zachodzące mgłą. - nie rób mi tego! - krzyczała. jej czarne od tuszu łzy, kapały na jego zakrwawioną koszulę. nasłuchiwała jego ustającego tętna, tracąc nadzieję. pochyliła się nad nim i cała rozhisteryzowana, patrzyła na jego zamykające się powieki. - przepraszam. - wyszeptał resztkami sił. straciła go. bezpowrotnie. / abstracion
|
|
 |
|
jak to jest, że w jednej chwili mówimy 'kocham' gotowi zaprzysiąc się swojego uczucia, a w drugiej mamy ochotę dać ukochanej osobie w twarz, tylko dlatego, że nie odpowiedziała 'ja Ciebie też'?
|
|
 |
|
Nooosz ku.rwa mam Ci to narysować, namalować czy naszkicować? Wy.pierdalaj !
|
|
 |
|
Teraz ja się Tobą zabawię wykorzystam Cię jak szmatę, zrobię Tobie siarę a na pożegnanie powiem słodkie "pierdol się kochanie".
|
|
 |
|
- wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywac z tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o tobie wszystko a mimo to siedzi obok i cie kocha..ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' którego mam zjechać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje.
|
|
 |
|
- on teraz kręci z tą małolatą... - yhm... - dlaczego Cię to nie dziwi? - bo wiesz... pewnego dnia on napisze jej, że nie pasują do siebie, że to nie to, że była błędem i że przeprasza... bo tacy jak on nie potrafią kochać...
|
|
 |
|
Wchodzę w ten gąszcz z do ust przyciśniętym palcem,
nie mam już siły mówić bo sens powoli tracę.
|
|
 |
|
I choć czasem im głupio wciąż chcą być sobą
a świat ich rani choć powinien dla nich być nagrodą.
|
|
 |
|
` Jedna zyletka , jedna zyla , jedno zycie , jedna chwila ; ((
-.-
Najlepsze rozwiazanie ;X
|
|
 |
|
jak mam to wszystko rozumieć ? - to pytanie krąży ciągle po mojej głowie. najpierw nadzieja, a potem co? pustka. /zieloneherbata
|
|
 |
|
im więcej o nim myślisz,
a go nie masz tym szybciej ucieka
|
|
 |
|
ustawiłaś opis " KC :*" i uważasz, że to jest miłosć? mylisz się maleńka. miłość jest wtedy gdy On patrząc w Twoje oczy widzisz w nich za każdym razem coś innego, coś co coraz bardziej Go przyciąga a zarazem inspiruje. miłośc jest wtedy gdy dotyka Cię , a Ty nie czujesz ani trochę skrempowania. miłośc jest wtedy gdy ufasz mu bezgranicznie , a On Tobie. nie wszczynacie kłótni o to , że spędziliście osobno wieczór w niewiadomo jakim towarzystwie. miłość jest wtedy gdy mówiąc mu : ' obawiam się .. ' nie musisz kończyć , a On wie , że ma być wtedy przy Tobie. miłość jest wtedy , kiedy na dworze jest bardzo zimno , On ściąga bluze i daje ją Tobie, abyś tylko nie zmarzła. miłosć jest wtedy, gdy Ty płaczesz, On nie mówi Ci : ' będzie dobrze ' tylko stara się zrozumieć dlaczego jest na tyle źle , że płaczesz . rozumiesz już na czym polega miłosć? / miastowaaa
|
|
|
|