dont_ask_me dodał komentarz: wiem, ze się boisz... ja tez się bałam, ale wiesz co? nie było czego. Jeśli go kochasz musisz mu zaufać, zaufać, że zachowa się ok i potraktuje to poważnie. nie bój się. ;) do wpisu
20 grudnia 2012
dont_ask_me dodał komentarz: żałuje się po czasie, a czasu nie da się cofnąć. serio to nic strasznego, mi np. ulżyło więc nie czekaj. 'Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek.' ;)) do wpisu
20 grudnia 2012
dont_ask_me dodał komentarz: Nie będziesz musiała codziennie bić się z myślami o czym myśli, z kim jest, czy się do Ciebie odezwie i czy mu zależy. Będziesz miała pewność jak jest. Nie będziesz także musiała żyć ze świadomością, że nie wykorzystałaś okazji, ze straciłaś coś pięknego tylko dlatego, że poddałaś się przez brak odwagi. Będziesz mogła także ułożyć sobie życie na nowo, bez codziennego czekania na coś co może nigdy nie nastąpi. Najgorsza prawda jest zawsze lepsza od niepewności. Zaryzykuj, warto! Trzymam mocno za Was kciuki bo dalej chcę wierzyć, że istnieje piękna i prawdziwa miłość. Mam nadzieję, że Wam się uda, tylko musisz się odważyć!! ;) do wpisu
20 grudnia 2012
dont_ask_me dodał komentarz: Bał się bo oboje nie umieliśmy sie jakoś porozumieć, gdy on pokazywał, ze mu zależy ja ze strachu próbowałam to zlekceważyć i odwrotnie. Baliśmy się, a czas... cóż, zadziałał na naszą niekorzyść. teraz walczymy o to byśmy mogli zostać zwykłymi znajomymi, choć dla mnie jest to bardzo trudne bo nadal go kocham,ale cóż... Zabiliśmy naszą miłość przez brak odwagi. Jeśli mogę Ci cos doradzić, proszę nie popełnij moich błędów. Zaryzykuj, nic nie stracisz, jedynie możesz zyskać najpiękniejszą rzecz na świecie jaką jest miłość. Jeśli on czuje to co ty, będziecie najszczęśliwsi na całym świecie, jeśli nie czuje, Ty będziesz miała świadomość, że walczyłaś o ta miłość, ze jesteś silna, odważna i wiesz na czym stoisz. do wpisu
20 grudnia 2012
dont_ask_me dodał komentarz: widzę, że nasze sytuacje są podobne. ja też kręciłam z nim od ponad dwóch lat. Było serio super, oboje tego chcieliśmy przynajmniej tak mi się wydaje. u Nas jednak było tak, że pewien okres było mega, a potem nagle cisza. I tak w kółko. Mimo wszystko zawsze to wszystko wracało, za każdym razem cos nad do siebie ciągnęło i zaczynaliśmy wszystko od początku. Gdy już nadszedł taki moment kulminacyjny, że juz mieliśmy być razem, gdzie powiedzieliśmy co do siebie czujemy, nagle cos się zepsuło. Może zabrakło nam odwagi? może... nie byliśmy nawet przez chwilę razem i czasami myślę, że gdybym powiedziała mu wcześniej co czuję, odważyła się zamiast czekać az on to pierwszy zrobi byś może bylibyśmy razem. od samego początku chciałam to zrobić, ale bałam się, że dla niego to tylko zabawa, okazało się ze on czuł się tak samo. do wpisu