 |
|
być szczęśliwą na przekór pechom, raniącym słowom, przykrym sytuacjom i nawet na przekór twojemu szczęściu z inną.
|
|
 |
|
jesteś bezkonkurencyjnym mistrzem w manipulowaniu moim samopoczuciem .
|
|
|
|
to lampka nocna, która oświetla mi klawiaturę, gdy rozmawiam z tobą po nocach.
a to mój kubek. wspominam i marzę pijąc z niego herbatę.
dlatego proszę, do cholery wejdź, powiedz, że mnie kochasz i zostań ze mną.
do końca świata i o jeden dzień dłużej.
|
|
|
|
nagle poczuła, ze do oczu cisną jej łzy. niezależnie od tego, w która stronę się obróciła, natrafiała na mur.
|
|
|
|
pale papierosa i patrze w twoje oczy myśląć, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy..
|
|
|
|
moge mu wybaczyć , ale przecież nie zapomnę .. a on tak. nawet jeśli mu nie wybaczę , on przecież i tak zapomni. przecież on sie tylko mną bawił.
|
|
|
|
- zależy mi na nim ! - krzyczała .
- a jemu na tobie ? - pytanie zawisło w nagłej ciszy.
|
|
|
|
Po złym dniu, przyszedł gorszy dzień. Słońce jakby zgasło. A noc stała się ciemniejsza od czerni. Sens istnienia - forteca, którą jeszcze wczoraj broniłam ostatkiem sił, dziś stała się zgliszczem celi i marzeń. Bój był krwawy. Poległy fundamenty, na których opierało się moje 'bycie'. Powinnam już nie żyć.
|
|
|
|
"chcę drinka. chcę pięćdziesiąt drinków. chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. chcę pięćdziesiąt butelek. chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. chcę kupę amfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybów, tubkę kleju większego od ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da... by zapomnieć."
|
|
|
|
słowa wracały do niego, rozpadały się na litery, fruwały dookoła jak dziwne motyle.
|
|
|
|
jestem jak rozbite lustro, jak czarny kot, jak dziura pod słupem... jestem jak piątek trzynastego. punkt o trzynastej.
|
|
|
|
If I can't hear your heartbeat, you're too far away .
|
|
|
|
Dodaj komentarz
