|
Późną nocą mogę usłyszeć płacz
Słyszę go usiłując zasnąć,
Kiedy dookoła wszelka umiera miłość...
|
|
|
Robiłeś to wszystko, aby mnie chronić
Dzięki Tobie czuję, że wszystko będzie dobrze,
Choć wciąż mam tak wiele pytań
|
|
|
Stań ze mną na jednej z tych ulic,
jakąś godzinę przed świtem,
To ten moment definiuje moją ciszę - niemy poruszyciel,
Gdzieś pośród gwiazd słyszę naszych serc bicie,
Ja opowiadam historie, które dało mi życie
|
|
|
Ej, nie ufam tym co mówią: czas to pieniądz,
najpierw coś cenią, później twarz swą zmienią.
|
|
|
z tęsknoty trzeba brać siłę, a to trochę ciężko
|
|
|
Nigdy nie będziesz sama
Od tego momentu
Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że odpuszczasz
Nie pozwolę ci upaść
Nigdy nie będziesz sama
Będę trzymał cię aż ból nie odejdzie
|
|
|
Nie ma pośpiechu. Jeśli coś jest nam przeznaczone, wydarzy się - we właściwym czasie, z odpowiednią osobą i z dobrych powodów."
|
|
|
"Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość. On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy. Jego misja jest zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać..."
|
|
|
Ideały się stały jakieś niewyraźne, wiem
|
|
|
Chciałbym na moment stracić zasięg, zgubić trasę,
I zwyczajnie stanąć poza całym tym hałasem.
Bo choć mamy masę dobrych wspomnień stąd.
Mamy często dość. Zbyt często żeby wciąż trzymać poziom i klasę.
|
|
|
Chciałbym tylko móc ustać tu, pomiędzy nami,
a pustym światem słów, ten cały pierdolony trud nam wynagrodzić.
|
|
|
w zasadzie powinnaś już wrócić. nieobecność twoja nieprzydatna puchnie nocą w gardle.
|
|
|
|