 |
|
w życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca
|
|
 |
|
siedzę w oknie i wdycham samotność
|
|
 |
|
należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania
|
|
 |
|
to boli, kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie
|
|
 |
|
ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę
|
|
 |
|
piękną mamy jesień tej zimy nieprawdaż ? /wyjebanewpjzdu
|
|
 |
|
jesteś elo, cudo, błysk, szkoda, że charakter nie jest taki sam, jak twój pysk. / ?
|
|
 |
|
choroba. coś na 'm'. najpierw odczuwasz lekkie trzepotanie w żołądku, potem organizm odmawia snu, mózg zaczyna funkcjonować z zacięciami. na koniec atakuje serce. kiedy zaproponowali mi leki, odmówiłam. posyłając Mu uśmiech, wiedziałam, że chcę to pogłębiać, chcę się w tym zatracać, chcę na to oszaleć. i mogę na to umrzeć.
|
|
 |
|
Poznaliśmy się przypadkiem, teraz nie mogę bez Ciebie żyć. [proelosiak]
|
|
 |
|
To nie jest tak, że mi na nim nie zależy, ja przestałam się łudzić, że On coś do mnie czuje. [mrs_porazka]
|
|
 |
|
znajomy usiadł tuż obok zaczynając nawijkę. - słuchaj, bez ściem. odpowiadasz szczerze na pytania, zrozumiano? - skinęłam jedynie głową, wytężając słuch. - nie skończyło się zwykłym pożegnaniem? - rzucił na początek. - nie. - burknęłam zaciskając dłonie. - i po chuju nie wiem co zrobić. - dodałam, na co uśmiechnął się tylko, dając do zrozumienia, że zamierza dobić mnie jeszcze bardziej. - co czujesz? - wzruszyłam ramionami. nachylił się do mojego ucha. ostatni wydech, ostatnie słowa. - zależy Mu. cholernie Mu zależy.
|
|
|
|