 |
był taki jak kumple z jego otoczenia. pił, palił. przeklinał. klasyczny zły chłopka, lubiący pakować się w kłopoty, narwany i zaborczy. opinia kumpli postawiona na pierwszym miejscu. inne panny kleiły się do niego, mógł wybierać i przebierać ale jego to nie bawiło. postrzegany był jako samolubny dupek. chociaż z czasem to się zmieniło. zakochał się. w zwykłej dziewczynie. zachowującej się jak dzieciak bo w czasie deszczu lubiła skakać do kałuży, nosić dwa warkoczę. mimo wszystko kochał ją właśnie za to że była sobą. //cukierkowataa
|
|
 |
kolejny wieczór a on znowu przyszedł pijany jak co wieczór to samo: wrzaski, wyzwiska skierowane do niej. uderzenie w twarz jej płacz. porozbijana zastawa przewrócone krzesła. to było na porządku dziennym ale ona i tak go kochała znosiła i akceptowała, wybaczała. //cukierkowataa
|
|
 |
Zemsta wcale nie musi być słodka. Orzeszki nie są, a i tak są zajebiste.
|
|
 |
Przyjaciele - To z nimi poznałam znaczenie słowa ' przyjaźń ' Oni nauczyli mnie żyć. Z nimi pierwszy kieliszek wódki, z nimi całe dnie na boisku. To właśnie przy tych wspaniałych ludziach jestem sobą.. Czemu? Bo Oni od zawsze na zawsze, będą częścią mnie.
|
|
 |
kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to, jak buty potrafią zmienić kobiece życie.
|
|
 |
zakopane. środek ulicy. lany poniedziałek. eleganckie ubranie i szpilki na wysokim obcasie. do tego dwa wiadra zimnej wody wylane na mnie. pozdrawiam nieznajomych brunetów którzy mnie tak urządzili. //cukierkowataa
|
|
 |
idźmy spać w Paryżu, obudźmy się w Tokio, pomarzmy w Nowym Orleanie i zakochajmy się w Chicago .
|
|
 |
|
mamo , mieszaj glosniej. niech sasiedzi uslysza , ze stac nas na cukier ! :D
|
|
 |
Bo wiesz? obok szpilek mam trampki i adidasy , obok sukienek - dresy i szerokie bluzy, nie używam prostownicy , obok pierścionków - paczkę fajek. W mp4 mam piosenki o miłości , rap i hip - hop . Przy kumplach często klnę, przy Tobie prawie nigdy. Czasem piję wódkę, czasem colę. Ale jedno jest u mnie niezmienne - miłość do Ciebie
|
|
 |
kochając kogoś ponad wszystko, jesteśmy w stanie znieść cierpienie i ból przeszywający od środka.
|
|
 |
|
Najbardziej boję się tego, że cię spotkam. Będziemy sami. Spojrzysz mi prosto w oczy i wtedy.... oblejesz mnie wodą.
|
|
 |
gdy przetniesz linę to alpinista spadnie, nic już kurwa bracie nie jest tak jak dawniej ..
|
|
|
|