|
Któż z nas kocha nie głupiejąc przy tym? /George Byron
|
|
|
Jestem głodna. Twoich ust.
|
|
|
Boję się tylko, że mi ucieknie, wymknie się przez palce, lecąc ku czemuś lżejszemu, prostszemu, łatwiejszemu niż nasza miłość. Boję się, że zostawi mnie kiedyś z wpół otwartymi ustami, wpół zamkniętymi oczami, wpół złamanym sercem.
|
|
|
I błagam, kochaj mnie już zawsze, bo bez Twojej miłości nie umiem oddychać.
|
|
|
Jest coś podniecającego w gotowaniu. Możesz mi podać łyżkę do oblizania. Możesz stanąć za mną, napierając na pośladki, aby mi pomóc. Mogę usiąść na blacie, rozchylając uda. Możesz dolewać mi wina bez ograniczeń. W końcu gotujemy. Możesz klepnąć mnie w tyłek. Możesz mnie ubrudzić, a następnie zdjąć to, co mam na sobie.
|
|
|
Kiedy płacze staję się deszczem.
|
|
|
Przytul mnie i daj mi kilka minut, nic nie mów, muszę zebrać myśli, muszę wymieść ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Kiedy będę gotowa, wyczujesz ten moment. Oddalę się, nie wysuwając z ramion, lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Będę miała czyste serce, a ty kolejną szanse. Wtedy do mnie powiedz, po cichu, tylko dla mnie, że jestem wszystkim tym czego pragniesz!
|
|
|
Zwariowałam, jestem chora psychicznie. A szaleństwo nigdy jeszcze nie smakowało tak dobrze.
|
|
|
Bo gdy mnie całuje, tracę oddech, rozum i resztki przyzwoitości.
|
|
|
I nagle wszystko stało się jaśniejsze, pełne blasku, cieplejsze, lepsze. Przez dotyk jednej dłoni, przez spojrzenie jednych oczu, przez powietrze wypełnione czymś oddechem i mocne bicie serca.
|
|
|
za dużo mam lat, jak na swój wiek. / ?
|
|
|
|