 |
' Boli mnie wszystko, przez Ciebie. Wiem, że nie potrafię wyznaczyć granicy naszej znajomości. Rozmawiając z Tobą chcę Cię dotknąć, dotykając Cię chcę się obok Ciebie budzić, budząc się obok Ciebie chcę, żeby zostało już tak na zawsze. Łaknę zbyt wiele Ciebie. Dziś jesteś, a jutro Cię nie ma. Więc... Dlaczego mimo wszystko chcę Cię tu?
|
|
 |
Wiesz czego mi brak? Poczucia bezpieczeństwa. Tej malutkiej myśli w głowie, która mówi mi, że jesteś i zawsze przy mnie będziesz, gdy stanie się coś złego.
|
|
 |
Nie chce tego. Cholernie nie chce powtórki. Boje się, że zaboli dwa razy mocniej, że będę cierpieć dwa razy silniej, i że już się nie pozbieram. Mimo to, trwam w tym dalej. Nie wycofam się, choć wiem, że przede mną kolejne nie przespane noce i utrata stabilności. Chce tego. Oddam wszystko za momenty z tobą, przy tobie.Nie zrezygnuje z Ciebie, chociaż wiem, że to bolesne posunięcie. Kocham Cię tak bardzo, że słowa tego nie opiszą. Nie byłyby w stanie wyrazić chociaż w cząstce magii i siły tego uczucia. Wiesz? Ostatnio dużo nad tym myślałam, i doszłam do wniosku, że kurwa niesamowicie bardzo komplikujesz mi życie, byłoby mi o wiele łatwiej, o wiele lżej, gdybym Ciebie nigdy nie poznała. A z drugiej strony ciesze się że jesteś. Miłość i nienawiść w jednym pakiecie,wyniszczasz mnie, proszę przestań.
|
|
 |
Zauroczenie? Być może, lecz wiedziała że nierealne nigdy nie stanie się tym realnym. To tylko jej wymysł, historia, która nie będzie miała prawdziwego końca. Coraz częściej uciekała w świat marzeń. To dawało jej ukojenie. Tylko ona była w stanie zrozumieć głos swojego serca, głos, który zawsze prowadził ją do niego. Każdej nocy wychodziła, by położyć się na ławce i wpatrywać w gwiazdy. Wtedy budziła się nadzieja. Nadzieja, że pewnego dnia nie przejdą obok siebie tak obojętnie, jakby się nie znali. Nadzieja, że już nie będzie musiała udawać, że się nie cieszy, gdy on pojawia się w zasięgu jej wzroku. Nadzieja, że pewnego dnia mijając ją, zatrzyma się, chwyci jej dłoń, spojrzy w oczy i zaczaruje jej maleńki świat
|
|
 |
Może i nie byłam jakoś strasznie dojrzała i idealna, ale kochałam. Kochałam cię całą swoją niedojrzałością.
|
|
 |
-wiesz... nie spodziewałam się, że będę aż tak za tobą tęsknić.-powiedziała wpatrując się w niebo. wiedząc, że on w tej chwili robi to samo.
|
|
 |
bo chyba zabrałeś w raz z sobą moją siłę. mam wymieniać dalej.? moja radość też wybrała ciebie. chęć do wstawania rano z łóżka... moje ciało, wiesz czuje jakby nie należało już do mnie... smak truskawek też. a o sercu to już w ogóle nie wspomnę. spójrz tylko. mam tam wielką przezroczystą dziurę...
|
|
 |
i nie mam pojęcia jak sobie poradzę, wiesz. tak cholernie za tobą tęsknie... w niektórych momentach mam ochotę wyć z bólu. za tobą. wyć tak żebyś usłyszał... i wrócił chociaż na sekundę... żebym mogła zobaczyć twoją twarz.
|
|
 |
przykro mi, niczym nie zatuszujesz tej brzydoty. nawet pięknym krajobrazem.
|
|
 |
'' Chcę z Tobą uprawiać dziki, namiętny, trochę zwariowany, lekko zboczony, ciut brutalny, nieco wyczerpujący, ale jakże piękny... OGRÓDEK xD. ''
|
|
 |
“Znajduje się je w najprostszych czynnościach wykonywanych sporadycznie lub niemal kilkadziesiąt razy dziennie. W stresie, wzroku, skwaszonej minie, okrzyku radości, wspólnych wspomnieniach, kłótniach i rozmowach o łyżeczkach. Szczęście to coś więcej niż najważniejszy cel, do którego niemal każdy egoistycznie dąży, tak jakby miał klapki na oczach i nie widział nic wokół. To po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Niekiedy znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dotąd aż nie nadejdzie znowu, tylko po to by właśnie wtedy sprawić, że człowiek docenia życie.”
|
|
|
|