 |
dużo we mnie buntu, złości i jakiegoś mroku, którego nie potrafię wyjaśnić słowami.
daje ci całą siebie. moje włosy, oczy, usta, serce, ręce, nogi. nawet moją miłość. i co teraz zrobisz z tym fantem?
|
|
 |
szczęściem jest kolor jego oczu, jego uśmiech, jego obecność.
|
|
 |
-znajdź sobie kogoś w końcu! -żeby to było takie łatwe. -a nie jest? od 2 miesięcy nie widzę w Twoich oczach tej iskierki... -no i ? -przecież widać, że jesteś smutna, mimo, że się śmiejesz. -nic na to nie poradzę, że nie umiem się w nikim zakochać... -umiesz tylko nie chcesz. -tak masz rację nie chcę, bo nie chcę się znowu sparzyć.
|
|
 |
najpierw, przeanalizuj swoje uczucia, zastanów się czy warto nimi emanować, a dopiero później je okazuj. tak, będzie znacznie lepiej. dla Twojego serca, podświadomości no i wybranka.
|
|
 |
działamy po to, aby nie żałować bezczynności, która jest w stanie zabić, nasze marzenia, naszą przyszłość.
|
|
 |
do mojej układanki, brakuję mi tylko szczęścia. jednego, jakże potężnego i znaczącego, elementu. bez niego moja układanka, zwana życiem, jest bezsensowna.
|
|
 |
on, kochał ją ciałem, a ona go sercem.
|
|
 |
nie można, kogoś jednego dnia kochać, a drugiego nienawidzić, skarbie. no chyba, że masz rozdwojenie jaźni, ale miłość, to, to na pewno nie jest.
|
|
 |
twoje upośledzenie uczuciowe, świadczy o tym, że nie jesteśmy dla siebie stworzeni. a moje, uczucia były mylące.
|
|
 |
oddaj mi moje zmarnowane, miesiące. miesiące, miłości do Ciebie. chwile, mojego życia, których już nigdy nie odzyskam. przez Ciebie. zdecydowanie za późno doszłam do wniosku, że nie warto kochać.
|
|
 |
wychowałam go sobie. a on, odszedł mówiąc, że zbyt trudno mnie kochać. zero wdzięczności.
|
|
 |
analogicznie interpretuję, Twoje idiotyczne zachowania i stwierdzam, iż jesteś zbyt mało kompetenty, abym mogła się z Tobą, umówić. wybacz.
|
|
|
|