 |
usiadłam na jednej z huśtawek w opustoszałym jeszcze parku. słońce zaczęło się nieśmiało wychylać zza chmur. deszcz delikatnie mżył, a ja beztrosko huśtając się jak kilkuletnie dziecko, czułam w sobie siłę. czułam, że mogę wszystko. tak jak wtedy, kiedy zbudowanie solidnego zamku z piasku było nie lada osiągnięciem.
|
|
 |
to zaskakujące. nie jest w moim typie. jego uroda jest zupełnie odległa od tej, która mi się podoba. nie wygląda jak Brad Pitt czy Leonardo DiCaprio. ale ma w sobie to 'coś', co sprawia, że moje serce na jego widok zapomina o swojej niezwykle znaczącej funkcji - biciu.
|
|
 |
siedzieć beztrosko na rozgrzanym asfalcie ze słuchawkami w uszach. jedząc tabliczkę czekolady, cieszyć się życiem nie myśląc o czyhających problemach.
|
|
 |
stoję nerwowo bawiąc się kosmykiem swoich włosów. nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok. moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie. taka kilkusekundowa śmierć jest niezwykła.
|
|
 |
nazywał mnie swoim aniołem, a później własnoręcznie wyrwał mi skrzydła. bez żadnych skrupułów. pełen satysfakcji.
|
|
 |
to właśnie moment, kiedy po raz kolejny było mi dane nasłuchiwać trzepotu jego rzęs, był jednym z tych najpiękniejszych.
|
|
 |
patrzy na mnie tymi doszczętnie pochłaniającymi mnie ślepiami. nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie fakt, że patrzy w ten sam niesamowity, wręcz nie do określania sposób jak wtedy.
|
|
 |
stoisz i słuchasz jak ktoś obsypuje Cię obelgami. masz ochotę zacząć się odwdzięczać tym samym. przed oczami widnieją już obraźliwe epitety, których masz zamiar użyć. jednak zaciskasz zęby, wiedząc, że to do niczego nie prowadzi. słuchasz o samej sobie, nie mogąc uwierzyć jakie ludzie mają bogate słownictwo i jak bez żadnego zawahania, są w stanie sprawiać drugiej osobie ból, mając w poważaniu jej uczucia.
|
|
 |
Siedziała u niego w pokoju czekając na niego, była szczęśliwa bo mogla się dzisiaj z nim spotkać, ponieważ wczoraj wyjechał do babci.. dostał sms'a ale mogla go przeczytać bo przecież nie mają żadnych tajemnic..oczywiście pożałowała.. napisała jego była 'Hey skarbie.;* Wczoraj było fantastycznie..;D Kiedy to powtórzymy.?. ;x' Zapłakana wyleciała z pokoju potykając się o chłopaka na schodach, spojrzała na niego z bólem w oczach, rzuciła w niego telefonem i wybiegła z mieszkania. Dostała od niego sms'a 'Hey skarbie.;* Moja dziewczyna się o nas dowiedziała..ale nie martw się, będziemy mieć teraz więcej dla siebie czasu.;**' po paru minutach napisał znowu ' Skarbie, to nie było do Ciebie, ten poprzedni sms nic nie znaczył..przecież wiesz ze bym Ci tego nie zrobił..' odpisała krótko 'Z nami koniec' i wyłączyła telefon.../nutellaa ; )
|
|
 |
Kiedyś Ci opowiem co tak naprawdę czułam do Ciebie ... ale musisz na to poczekać, bo to "kiedyś " nadejdzie kiedy będę miała odwagę zmierzyć się z tym wszystkim ponownie |ciamciaramciaa. ; )
|
|
|
|