| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jeszcze trochę czekaj
 Jeszcze trochę,
ja też nie jestem szczęśliwy."
— Marek Hłasko |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dopiero po czasie widzisz jak bardzo 'nie warto.' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Chciałam o nim zapomnieć, a nie chciałam, żeby zniknął z mojego życia na zawsze. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zabolało? To dobrze, jesteśmy już rozliczeni, szczęśliwego życia! |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie będę kochać za dwóch, jest to zbyt wyczerpujące i nie niesie to ze sobą żadnych szczęśliwych zakończeń. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Skąd to przeklęte przekonanie, że nie ma drugiego takiego, jak on? Skąd ta pewność? To się po prostu zdarza - poznajesz kogoś i już, czasami znacie się od dawna i dopiero po jakimś czasie coś zaiskrzy, ale zdarza się. To bzdura, że istnieje jedna prawdziwa miłość, że tylko jeden człowiek jest przeznaczony na wieki, a jego utrata łączy się z poszukiwaniem substytutów. Bullshit. Otwórz serce, bo jak na razie przepełniłaś je goryczą, żalem i smutkiem. Niepotrzebnie. Miłość jest tuż tuż, może nawet czai się za rogiem. Miej oczy szeroko otwarte, bo zdarza się, że nie dostrzegamy tego, co bliskie i mierzymy do tego, co odległe i niemożliwe. [ yezoo ] |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Darłam się wniebogłosy na porodówce, gdy on wsiadał na swój nowy, komunijny rower. Z kolei kiedy ja zakładałam śnieżnobiałą sukienkę i mknęłam w wianuszku do kościoła, on mocno zakrapiał już swoją osiemnastkę. Wyśmiałby kogoś, kto podsunąłby mu jeszcze jakiś czas temu pomysł, że będzie z taką małolatą. Ja też sceptycznie pokręciłabym głową w zderzeniu z wizją posiadania o dziesięć lat starszego faceta. Dzisiaj? Liczby nie mają znaczenia. Nie ilość doświadczeń, a ich jakoś, liczy się dla nas obojga. Nie ten cholerny wiek, tylko światopogląd, nastawienie, priorytety i po prostu to, jacy jesteśmy. Nie znalazł mnie, szukając informacji w dowodzie osobistym - pogrzebał w serduchu. Ja nie analizowałam jego aktu urodzenia - tylko charakter. Obydwoje baliśmy się tej sytuacji. I zarówno ja, jak i on, kryliśmy się z tym, przymrużaliśmy oczy, chowaliśmy do kieszeni początkowe wątpliwości i skupialiśmy się na tym, co wydawało się ważne - poznaniu. I trafiliśmy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przestałam zastanawiać się, jak wykonać kolejny krok. Odsunęłam od siebie każde z pytań, czy wypada, czy powinnam, co mi to da, czy nie pożałuję. Zebrałam w sobie pokłady odwagi, która pozwoliła mi brać odpowiedzialność za to, co robię, mówię i czuję. Ludzie próbują podcinać mi skrzydła, a ja z każdą ich próbą wznoszę się wyżej tak, by mieli trudniej ich dosięgnąć. Do cholery, przecież mogę zapieprzać na swój sukces. Mogę marzyć. Mogę kochać. Mogę się uśmiechać i mogę być szczęśliwa. Nic nikomu nie zabieram - przecież szczęście można mnożyć. Starczy dla wszystkich. Otwieram serce, ot co. Pozwalam mu szeptać pragnienia. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To ja - w przekroju sześciu lat. Ja na różnych etapach, ja reagująca na zmiany, ja dokonująca co i raz kolejnego przemeblowania w swoim życiu. Ja zmieniająca nastawienie, ja naprawiająca serce, by za chwilę znów zafundować mu bieg survivalowy. JA - od początku, od pierwszych słów, aż do teraz. Prawdziwa, szczera, choć na różnych etapach, wręczająca nieco inną wizytówkę. Po pół roku uchylam Ci drzwiczki, a Ty zdecyduj, czy znów - na nowo - chcesz mnie poznać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdybym kochała tak, jak się zarzekałam to nigdy nie pomyślałabym o kimś innym, prawda? |  |  |  |