 |
Cienka linia między miłością i nienawiścią
|
|
 |
w mojej głowie zamieć
Czarne czarne chmury
Zawierucha deszcz do spółki z gradem
Jakieś obce znów głosy podpowiadają mi bzdury
Tak trudno mi trudno mi trudno mi trudno mi być
Z tobą razem...
|
|
 |
Obok jesteś wciąż i nie ma Cie.
Nie potrafisz wprost, nie kochać mnie.
Może to nie nam pisana jest,
taka miłość aż po życia kres?
|
|
 |
Pościg, w gotowości co mi może odjebać
Niereformowalna, zmienna, niestabilna
W nerwach łatwopalna, chwilę potem zimna
Momentalna przemiana totalna, w chwilę inna
chwilę normalna, za chwilę niekompatybilna
|
|
 |
A gdy już będę u Ciebie na pierwszym miejscu, poinformuj mnie o tym łaskawie...
|
|
 |
czasem łatwiej jest się obrócić i zostawić wszystko za sobą niż tłumaczyć po raz kolejny co jest nie tak
|
|
 |
i gdyby nie to wszystko to byłoby dobrze wiesz
a tak poza tym, to wcale nie jest ok
|
|
 |
zobacz jak wszystko szybko się zmienia...coś jest a później tego nie ma...
|
|
 |
jednego dnia Cię kocham, drugiego nienawidzę
|
|
 |
nie potrafię mu powiedzieć co tak naprawde myślę, czuje, czego bardzo chce...tyle czasu milcze...
|
|
 |
Twój oddech na mojej szyi, Twoje dłonie błądzące po moim ciele, moje serce przy Tobie.. / maniia
|
|
|
|