Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuje. Nie dlatego, że nie wiem, nie dlatego, że boję się ich reakcji, nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że nie znajdę odpowiednich słów, żeby mogli chodź w małym stopniu mnie zrozumieć.
Wieczorami leżąc w łóżku obmyślam co zrobię aby zmienić swoje życie, po czym zasypiam. Rano budzę się i moje wszystkie plany trafia szlag, w obliczu tej cholernej rzeczywistości.