 |
Ona klęka co niedziele, lecz nie w kościele./historiamojegozycia
|
|
 |
Czuję, że upadam psychicznie. Po prostu już nie daję rady. Zadręczam się i za dużo myślę. Chcę by było lepiej. Codziennie staram się wyjść na prostą. Próbuję nie patrzeć mu w oczy, zmienić swoje ścieżki, zniknąć choćby na chwilę, ale nie potrafię. Mam przestać? Zastanawianie się, jak ruszyć tę machinę do przodu w niczym mi nie pomoże? Rozmowa z nim również? To powiedz mi, co zrobić żeby ogarnąć to chore serce. Chyba powinnam przestać istnieć albo zacząć od nowa na innej drodze. Powinnam czerpać z życia jak najwięcej i zostawić wszystko za sobą. Powinnam tak wiele, a nadal jestem tutaj i duszę się pragnieniami. Dlaczego? [ yezoo ]
|
|
 |
Więc walcz Resovio ile sił
Tradycje podtrzymując
My pomożemy dzisiaj Ci
Swych gardeł nie żałując
Byś mistrzem Polski była znów
Resovio klubie Mój,
Resovio klubie Mój!
|
|
 |
Jeszcze 2 godziny i Resovia < 3 KTO NAJLEPSZYCH KIBICÓW MA ? MISTRZ MISTRZ RESOVIA !
|
|
 |
Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje jakiś podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przed przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu? | Jonathan Carroll
|
|
 |
mialem kumpla chyba nawet przyjaciela dzis
gdy widze jego pysk to centralnie c**j mnie strzela..
|
|
 |
A to co płynie mi z oczu to ostatnia łza. Ostatni raz
tutaj kurwa padam by wstać ! Za każdym razem
się bałem, co nie mam prawa się bać ?
|
|
 |
-ulubiony przedmiot w szkole?
- drzwi, którymi wychodzę
|
|
 |
śmiech to zdrowie! no chyba, że śmiejesz się bez
powodu, wtedy to już potrzebujesz lekarstw.
|
|
 |
Cały wieczór bez słów, mijaliśmy się w przejściu,
łączyła nas tylko ilość wypalonych skrętów.
|
|
|
|