|
Aż pewnego dnia odkrywamy, że dzień się zaczyna od szukania jego twarzy. Od przypomnienia sobie jego dłoni. Od powtarzania jego imienia, które wymawia się najciszej.
|
|
|
Aż pewnego dnia odkrywamy, że dzień zaczyna się od szukania jego twarzy. Od przypomnienia sobie jego dłoni. Od powtarzania jego imienia, które wymawia się najciszej.
|
|
|
‘ - popatrz na swoje rece ! pomysl co zrobisz gdy za 10 lat twoje dzieci spytaja cie skad te blizny .. a wtedy ze lzami w oczach im powiesz .. no wlasnie co im powiesz ? - zapytala moja przyjaciolka
-powiem im ze kiedys moje zycie sie posypalo , a to sa tego skutki – odpowiedziałam ‘
|
|
|
‘ Serce czy rozum? Czego powinna słuchać? Rozum podpowiadał, że powinna dać sobie spokój z tą miłością. On jej nie kocha. Owszem, pragnie jej, może potrzebuje, może mu na niej zależy. Łagodne uczucie w porównaniu z miłością . ‘
|
|
|
‘ NIE MA CIĘ. Napisałam te trzy słowa chyba już wszędzie. Ciągle nie potrafię sobie tego uświadomić. ‘
|
|
|
‘ Zanotowała w pamięci, aby kupić wodoodporny tusz. Może po to właśnie wynaleziono wodoodporne tusze. Nie na basen. Na rozstania. Wydłuża, pogrubia i maskuje to, że Twój świat kruszy się jak stare ciastko. ‘
|
|
|
Nieszczęśliwa, też mi coś! Ostatecznie sama była sobie winna.
Kiedy się ma osiemnaście lat, cały świat u stóp, urodę i całą tę resztę nie rzuca się wszystkiego dla kogoś tak beznadziejnego, jak mężczyzna.
|
|
|
‘ Nie chciała usłyszeć prawdy. Nie chciała usłyszeć tego że musi jakoś żyć dalej. Pragnęła po prostu.. zresztą, sama już nie wiedziała czego pragnęła. Chciała być nieszczęśliwa. Wydawało jej się to właściwe i na miejscu. ‘
|
|
|
‘ I ciągle sobie wmawiam, że ten zdrajca nie zasługuje na moja miłość,
on nawet na nienawiści nie zasługuje - właściwie to na żadne uczucie.
Rozum zaakceptował tezę, serce nie bardzo. ‘
|
|
|
‘ Poznałam kogoś. Skreśliłam po drugim spotkaniu. Nie, nie dlatego, że było z nim coś nie tak. Po prostu nie był Tobą. ‘
|
|
|
‘ Od dzisiaj jestem wolna. Od dzisiaj już Cię nie kocham. Tylko muszę to jeszcze zapamiętać.’
|
|
|
‘ Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój. ‘
|
|
|
|