 |
Mija uroda jak moda, ziomuś co tam? dobre to dla tych co nie odróżnią błota od złota, co było a nie jest, niektórych nie grzeje, ty nie oceniaj mnie, według siebie.
|
|
 |
Nie należysz i nie chcesz należeć do tego świata twoje miejsce to cień, mają Cię za wariata nie chcesz wierzyć już własnym łzom i oczom, kolejny szary dzień ucieka jak z peronu pociąg tu gdzie nic nie robi wszechmogący Bóg większość gnije za życia, jak pod lodem trup lepiej słuchać niż mówić, patrz w gwiazdy i śnij
|
|
 |
` marzę o cofnięciu czasu . Chciałabym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu , jeszcze raz przeczytać wszystkie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku `
|
|
 |
ekstazą wygięte ciało. zmięte prześcieradło. twój oddech obok.
|
|
 |
-mamo... -tak, kochanie.? -jak dorosnę, chcę zostać lampką nocną.!
|
|
 |
będę krzyczeć, pisząc Twoje imię, aż kartki zawyją z bólu.
|
|
 |
- obiecałeś , że przyjdziesz o dziesiątej . umierałam ze strachu ! , - to tylko siedem minut . - chciałbyś umierać przez siedem minut ?
|
|
 |
tem sama i tak mi jest dobrze. czasem tylko brakuje kogoś bliskiego. ale poczekam na miłość, bo ona sama przyjdzie. wybierze mnie. i postawi przede mną księcia z bajki. i będę szczęśliwa. i nikt mi tego nie zabierze. i będę walczyć o to co kocham.
|
|
 |
To przecież tylko internet. Otworzyła Gadu-Gadu, i "Archiwum" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia. Program pytał : Czy jesteś pewny, że chcesz usunąć te wiadomości ? (tak/nie). Siedziała chwilę nieruchomo, wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie ! - pomyślała z wściekłością. Nagle poczuła się tak , jakby od jej odpowiedzi zależało czyjeś życie. Kliknęła na ' tak ' . Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchęła z ulgą...
|
|
 |
ale zrób coś. bo zależy mi na tobie.
|
|
 |
jak będę Cię mijać na ulicy, popatrz prosto w moje oczy.
|
|
|
|