 |
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim. Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił...
|
|
 |
odróżniam 'sory' od 'przepraszam' i 'kochać' od 'loffciać' .
|
|
 |
Stanął na przeciwko niej i mocno złapał za nadgarstek "Jeszcze z Tobą nie skończyłem! " Puścił a ona osunęła się na podłogę łapiąc bolącą rękę. Szlochała cicho aby nie rozdrażnić go bardziej. Skuliła się pod ścianą i cicho czekała aż znowu zapanuje spokój. Chodził nerwowo po pokoju. Kopiąc w krzesło i strącając ręką wazon ze stołu wykrzykiwał co chwila coś w jej stronę. Za każdym razem kiedy spojrzał w jej kierunku ona chowała twarz w dłoniach. Napinając mięśnie czekała aby przyjąć kolejny atak. Kucnął przy niej a ona patrząc na niego swoimi załzawionym oczami szeptała cicho "Przepraszam." Przytulił ją mocno i pocałował jej drżące usta." To ja przepraszam, już nie będę. Wybacz mi." Kolejny raz wybaczyła |ciamciaramciaa |
|
|
 |
Wszedł do jej mieszkania i bez słowa uderzył pięścią w bladą twarz. Upadła na ziemię. Wypluła krew i spojrzała na niego. "Co się kurwa patrzysz" - warknął i zadał cios w żebra. W jej oczach pojawiły się łzy. Gwałtownie łapała powietrze. "Jeszcze mnie popamiętasz." wydarł się na całe mieszkanie i z plunął na nią. Uniosła głowę. "Wróć gnoju i skończ to, co zacząłeś." Wydarła się za odchodzącym w kierunku drzwi chłopakiem. Zatrzymał się i spojrzał w jej kierunku. Patrzył jak ledwo podnosi swoje obolałe ciało z ziemi. "Już skończyłem." wyszedł trzaskając drzwiami.
|
|
 |
próbowałam reanimować moje serce, ale bez Ciebie odmówiło współpracy |ciamciaramciaa |
|
|
 |
cos mi się wydaje, ze mojemu amorowi ktos podpierdala strzały.
|
|
 |
Miłość spytała przyjaźń: - Po co Ty istniejesz, skoro ja już jestem? Przyjaźń odpowiedziała: - Istnieję po to by zostawiać uśmiech tam gdzie Ty zostawiasz łzy..
|
|
 |
Kobiecie nie wypada palić, nalewać wódki i spoufalać się z obcymi. Dlatego zaczęłam nosić spodnie.
|
|
 |
Trafiłam poza ściany życia gdzie nawet czasem bolą sny.
|
|
|
|