 |
gada z tobą, pomimo tego że szafa rozumie więcej. -.-
|
|
 |
SINGIEL - Samowystarczalna, Inteligenta, Niezależna, Genialna I ekscytująca Laska. ;]
|
|
 |
pora wyprowadzić się z mojego serca Mr.Love
|
|
 |
rozumiem że nigdy nie będziemy razem, więc nie utrudniaj mi tego i ten uśmiech zostaw dla siebie.
|
|
 |
Kochaj mnie. Nie tylko online.
|
|
 |
Takie intensywne 'forever' ze skonczylo sie 'today'.
|
|
 |
i nie mogę wybaczyc sobie , że nie potrafiłam cię wtedy zatrzymac.
|
|
 |
wracałam ze szkoły, kiedy wyszłam zza zakrętu, stały tam trzy dziewczyny, których nienawidzę - każda z nich podkochiwała się w moim chłopaku. gdy je mijałam zaczęły się cicho śmiać. postanowiłam to olać, i szłam dalej. - Dupa to nie kierownica! hahahaha - usłyszałam zza pleców. - to mi pojechałaś, lol - powiedziałam i szłam dalej. - wiecie, ten Kacper serio jest zajebisty. a jak cudownie liże! mmm - mówiła jedna do którejś z nich. zatrzymałam się, odwróciłam i poszłam w ich stronę. podeszłam do jednej z nich, złapałam za kurtkę - masz coś do mnie? to kurwa powiedz mi to prosto w twarz, a nie drzesz ryja, kiedy mnie nie ma obok ciebie. co, boisz się? jak jesteś taka odważna to mów, co masz mi jeszcze do powiedzenia. - z nerwów mogłabym jej nawet napluć w twarz, skopać dupę. - nic nie mam, to był żart - powiedziała cichutkim głosikiem. - żart? - puściłam ją, a one powiedziały - sorki, sorki siostra - i poszły wystraszone do szkoły. kurwa, widzisz, co ze mną robisz, idioto? / pepsiak
|
|
 |
Był wieczór. Nie mogła dłużej wysiedzieć w domu, więc wyszła na spacer. Założyła słuchawki i nie wiedząc, dokąd zmierza, ruszyła przed siebie. Gdy tak spacerowała, zauważyła, że po drugiej stronie ulicy ze sklepu muzycznego, wychodzi jej były chłopak. Minęło dopiero dwa tygodnie odkąd nie są razem. Zobaczywszy ją, uśmiechnął się i pomachał do niej. Chciała odwdzięczyć się tym samym, lecz wtedy zauważyła, że na plecy rzuca mu się jakaś dziewczyna, jednocześnie całując go w policzek. Nie zauważyła jej. Zresztą pewnie nawet nie wiedziałaby kim jest. Nie miała siły tak żyć. Nie był pierwszym chłopakiem, przez którego tyle wycierpiała. Po krótkim wahaniu, weszła na jezdnie. Zobaczyła przerażenie w oczach, swojego byłego. Zaczął biec w jej kierunku, lecz było już za późno. Przez dłuższą chwile, była jeszcze przytomna. Usłyszała, że jest koło niej i za coś ją przeprasza. Zdołała wyszeptać, że go kocha i odeszła. Na zawsze. / izuu
|
|
 |
mała instrukcja ? spoko, możesz na mnie najeżdzać - ale tylko mówiąc mi to prosto w oczy. pojazd po rodzinie, mówienie do mnie po nazwisku , używanie w moim kierunku słowa 'dziewczynko' - to są trzy sytuacje za które możesz wyłapać w mordę. tyle. / veriolla
|
|
 |
- ale zimno .- poranny zimny wiatr smagał po całości . - pizga , jak cholera . - odpowiedział naciągając kaptur na głowę . zaczęłam szperać w kieszeniach . -kurde, nie wzięłam rękawiczek . - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie ,a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj. - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam .- wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam ,a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział: - jebać to / ransiak
|
|
 |
Szła przez miasto, powtarzając sobie: "nie martw się, będzie dobrze, dasz radę". Weszła do domu, popatrzyła w lustro i rozbeczała się jak dziecko.
|
|
|
|