 |
i nie ważne skąd pochodzisz, i jaki nosisz ciuch,
nie chce nawet wiedzieć jak ma na imię Twój bóg,
jeśli masz dobre serce, przejdziesz mego domu próg.
Miałem szczęście, zawsze czułem, kto przyjaciel, a kto wróg.
|
|
 |
w wielu testach na męstwo nie zawodził mnie instynkt.
Podpowiadał idź z tym, gdy spotkałem miłość życia,
wtedy pokochałem miłość, pielęgnuję ją do dzisiaj.
To wiele zmieniło forma duchowa jest wyższa,
wiem dobrze gdzie podążać, wiem gdzie ma swoją przystań.
|
|
 |
Nie płaczę za hajsem, ziomuś to tylko papier,
każdy milioner zdechnie, zdrowia nie kupi żaden.
Ci, co tylko o tym myślą zamienią się w kamień,
jak jesteś kozakiem, to zdrowie na pieniądze zamień.
|
|
 |
Miałem szczęście umiem w dzień zamieniać noc,
z cudzej nienawiści robić swoją broń.
Doszedłem tu, gdzie jestem, nie odejdę stąd,
a wtedy, kiedy trzeba, do przodu idę pod prąd.
|
|
 |
TRZY LATA RAZEM! NA ZAWSZE! KOCHAM CIĘ!
|
|
 |
Jest ktoś taki, kogo pocałunek zmieni wszystko, kogo ramiona są najlepszym pasem bezpieczeństwa, kogo dotyk jest niezapomniany, kogo słowa są jak melodia, kogo obecność jest wystarczająca, kogo wyznania są najcudowniejsze, kogo uśmiech jest najcenniejszy
|
|
 |
a tu nagle ciężkie ciosy od bliskiej osoby
które sprawiły że miłości mam już dosyć
|
|
 |
"Co za zachowanie, po co słowo honoru,
Jedno mówisz, drugie robisz, jak zaufać twemu słowu?"
|
|
 |
Wieczór.. On najbardziej przypomina ludziom o samotności.
|
|
 |
Mam to, czego całkiem niedawno tak bardzo chciałam. Wszystkie te żałosne melanże i popijawy w każdy weekend, nocne powroty do domu.Jego pożądanie mojej cielesności, równie żałosne, jak moja chęc oddania się w jego ramiona. Wyłączyłam 3/4 uczuć. Mam znajomych, mam te śmieszne kilka złotych, nie mam czasu, nie mam chęci do życia.Tak bardzo tego chciałam, a teraz zastanawiam się, gdzie w tym wszystkim jestem ja?|k.f.y
|
|
 |
Wciąż brakuje mi odwagi, by spytać kim dla Ciebie jestem.
|
|
 |
Ciężko sobie wytłumaczyć, kolejny raz z rzędu, że nie jest się dla kogoś tak ważnym jak on dla Ciebie. Ale tym razem będzie inaczej. Tym razem dotrzymam obietnicy danej samej sobie: nie pozwolę już więcej nikomu się zbliżyć na tyle by mógł mnie skrzywdzić. Będę dla siebie dobra.
To koniec.
|
|
|
|