 |
może raz na jakiś czas wyjdę, zapomnę i się uśmiechnę
|
|
 |
ciągle mamy siebie za mało
o milimetr, o pocałunek.
|
|
 |
nie istnieje coś takiego jak szczęście, jest tylko los i mądre decyzje
|
|
 |
rzucasz się na mnie, zrzucasz ze mnie ubranie, krzyczysz, wychodzisz,
całujesz, przytulasz, denerwujesz, szarpiesz, podnosisz, kochasz,
szanujesz, drażnisz, zabijasz, ratujesz, uspokajasz, kształtujesz,
rujnujesz, pomagasz - tak wiele mi dajesz.
|
|
 |
nie wierzę. ja nadal w to nie wierzę. ja kobieta stabilna, niezależna,
uparta i stanowcza, która nie skupia się na pierdołach wymiękła.
zwyczajnie zdziecinniała. potrzebuje przytulania i kochania...
mięknie. więc jeśli ja zmiękłam to w co tu wierzyć ?
|
|
 |
Chcę już jesień, bym mój smutek mogła tłumaczyć pogodą.
|
|
 |
Mnie po prostu przeraża że zapomnisz.
|
|
 |
tego potrzebowaliśmy - czasu. żeby choć trochę bardziej dojrzeć, więcej rozumieć, nauczyć się doceniać. teraz wiem, że warto było poczekać prawie te trzy lata, wciąż myśląc o nim, na swój sposób tęskniąc, nie umiejąc stuprocentowo poukładać życia bez jego osoby. żadna inna dłoń nie dopasowywała się do mojej w taki sposób, żadne inne pocałunki nie wpływały na mnie tak jak te i nie mogę się wyzbyć wrażenia, że nikt tak do perfekcji mnie nie rozgryzł. nie potrafiłam wykazać otwarcie, że czegoś mi brakowało ostatnimi czasy, ale stwierdzam jedno - dawno nie byłam tak szczęśliwa.
|
|
 |
Łez po pewnym czasie nie wystarcza.
|
|
 |
Wzruszająca piosenka i wspomnienia -
moi przyjaciele każdego wieczoru.
|
|
 |
kochać to woleć od innych, przedkładać ponad innych.
to uczucie nie ma nic wspólnego z wiedzą, to coś w rodzaju zaślepienia.
|
|
|
|