 |
Kochaj tak, jakby Cię nigdy nikt nie zranił,
A tańcz tak, jakby nikt nie patrzył.
|
|
 |
I ten niepohamowany uśmiech kiedy wciskasz mi w dłoń kapsel od tymbarka z napisem 'wyjdziesz za mnie?'.
|
|
 |
Szczerze to ja nie rozumiem samobójców, bo żeby żyć trzeba mieć odwagę, a samobójcy to tchórze, tchórze i narcystyczni egoiści, którzy myślą, że wszystko kręci w okół nich. Jak można odebrać sobie najcenniejszy skarb jaki się ma, jak można zrobić sobie to i zrobić to najbliższym ludziom? Ja tego nie rozumiem i nie chce tego rozumieć, przecież życie jest po to, żeby dawać jak najwięcej innym ludziom.-"Sala Samobójców"
|
|
 |
Nie znasz składu powietrza którym oddychasz, to powietrze Cię zabija.-"Sala Samobójców"
|
|
 |
Po co nosisz maskę? Ona chroni mnie przed toksycznymi substancjami i ludźmi.-"Sala Samobójców"
|
|
 |
Tam jest taki prostokącik z klamką - to drzwi. Wyjdź przez nie do ogródka, chwileczkę odetchnij, a potem wypierdalaj!-"Sala Samobójców"
|
|
 |
Życie to nie gra, świat to nie matrix, nick to nie imię - nie daj się wylogować. -"Sala Samobójców"
|
|
 |
Ze mną się kurwa jest! Mnie się pilnuje i ze mną ma się kurwa być! -"Sala Samobójców"
|
|
 |
tak, to ja jestem tą która zawsze ma dziwne skojarzenia. to ja jestem tą, która gra ludziom na nerwach i sprawia jej to przyjemność. tak, to ja jestem tą , która niesamowicie przywiązuje się do ludzi. tak, to ja jestem tą, która uchodzi za zimną sukę - tak , dobrze mi z tym wszystkim.
|
|
 |
Było pochmurne popołudnie. Wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer. Podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. Brakowało mi Ciebie. Rodzice zawsze wszystko nam komplikowali.Wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech. Otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laskę u Twojego boku. O dziwo nie wpadłam w histerie. Wystukałam jedynie wiadomość "Nie wspominałeś ,że rodzice dali Ci jakąś sukę pod opiekę." po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i Twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie. Wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci. Dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. Odwróciłam się, lecz Ciebie nie było. Właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu
|
|
 |
śmieję się, kiedy chce mi się płakać. histeryzuję kiedy powinnam być opanowana. milczę kiedy mam ochotę krzyczeć. nie wiem czego chcę, ale uparcie do tego dążę. zdzieram obcasy na nierównych chodnikach. targam nowo kupione rajstopy. jestem wstawiona po jednej lampce wina. naiwnie czekam na tego jedynego, który moją nie idealność zaakceptuje, cierpliwie wytrzymując mój obłęd.
|
|
 |
to nie była miłość. szybko się skończyło, to co nas łączyło? nara, było miło.
|
|
|
|