 |
Najgorsze jest to, ze zakochuje sie w nim..a moja kuzynka małpuje mnie i robi to samo, mimo..ze ma chłopaka a ja nie. Tak czy owak on tylko wytworem mojej wyobraźni..nie ma sie o co fochać..on nigdy nie zagości w rzeczywistosci..nie ujrzy mnie/emoevelyn
|
|
 |
przekraczam wszystkiec granice a w moim sercu i duszy cos sie dzieje
bo zakochuje sie w chłopaku, który nie istnieje/emoevelyn
|
|
 |
Czasami mnie wywala tak jak dziś..gdy przyszłam odwiedzic swoje stare liceum, którego mury opusciłam rok temu i spotkałam dyrektorkę, która nawet po podwójnym "dziendobry" mnie zignorowała, nie mówiac juz o tym, ze jej zastepczyni nie była lepsza.Zawsze miałam te kobiety za osoby poważne, ale teraz widze..ze przez 3 lata to ja nie chodziłam tyle do skzoły co do ciągłym wymuszonych i usmiechów kłamstwa, jak mogłam byc tak ślepa..iż tego nie zauważyłam?Szkoła mnie ośmieszała rok w rok a ja i tak do niej chodziłam a potem wszyscy odwrócili kota ogonem, ze niby to ja ośmieszam..więc panie dyrektorki zadarły nosa jak małe dziewczynki i pokazała swoja wilką kulturę pierwszy raz w zyciu/emoevelyn
|
|
 |
sztuka jest cieszyc sie z zycia stajac na drodze, byc soba i nie czekac na nikogo/emoevelyn
|
|
 |
jedno spojrzenie wystarczy żeby wiedzieć o co biega
|
|
 |
znów wszystko wróciło. wystarczył moment, jedno spojrzenie, żeby kilka miesięcy ciężkich prób zapomnienia poszło się jebać /wbcnmm/
|
|
 |
łap oddech, daj spokój, wiesz, każdego ten świat rani
|
|
 |
krzyk zatrzymywał się w jej gardle
|
|
 |
jeżeli choć trochę Ci zależy to pokaż mi to, choćby najmniejszym gestem, ale pokaż /wbcnmm/
|
|
 |
Jeszcze nigdy tak nie doceniałam zycia..nawet jak byłam w zwiazku, nawet jak byłam pod Big Benem i widziałam wszystko z góry bedac w London Eye..nawet gdy mogłam podrózowac, tanczyc i spiewac..teraz doceniam wszystko nawet kazdy włos po sam czubek, teraz gdy ledwo chodze przez chorobe a gardło zachrypniete jak nigdy..ja doceniam zycie..ja ciesze się z tego, ze istnieje/emoevelyn
|
|
 |
zrób sobie z nienawiści sznytę.
|
|
|
|