|
W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat nie jest już taki sam, jaki był do tej pory.
|
|
|
Szczęśliwe zakończenie to pewność, że mimo wszystkich nieodebranych telefonów, złamanych serc, błędnie zinterpretowanych znaków, cierpienia i wstydu, nie straciło się nadziei.
|
|
|
Rozumiem, że fakt, iż znaczysz dla mnie więcej niż wszystko inne razem wzięte nie jest dla Ciebie powodem, by mnie pokochać?
|
|
|
Jeśli masz w życiu choć jeden adres pod który zawsze możesz pójść i być pewien, że zostaniesz przyjęty. Jeśli znasz choć jeden numer telefonu pod którym zawsze się ktoś odezwie, bez względu na porę, bez względu na wszystko to znaczy, że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
|
|
|
Codziennie dziękuję Panu Bogu za tych zajebistych ludzi, którzy pomimo upływu czasu nic się nie zmienili.
|
|
|
Jest taka osoba, której nikt nie zastąpi. Może nie jest ideałem, ale jest tylko jedna jedyna na całym świecie.
|
|
|
Zamknij oczy, ale się nie poddawaj. Możesz płakać, ale potem musisz wstać i walczyć o następny dzień, i o szczęście do którego mieliśmy przecież wspólnie dążyć.
|
|
|
Każdy traci czasem coś, w czym widział definicje szczęścia. Siła polega na tym, żeby po tym ogarnąć dupę i ruszyć przed siebie. Zostawiając za sobą to, o co walczyliśmy przez długi czas, ale przegraliśmy tę bitwę. Nie pozwolić, by walczyć o przegrane sprawy tylko budować nową przyszłość. Z ludźmi którzy zostali.
|
|
|
A rzeczy związane z tobą ciągle leżą w tym samym miejscu, rano biorąc plecak gdy idę do szkoły, już nie boli mnie to a wręcz się uśmiecham gdy pomyślę o tym co razem przeżyliśmy.
|
|
|
Możesz cierpieć, możesz stać się najgorszym człowiekiem, ale po chuj? Podnieś się, weź głęboki wdech, zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl: ktoś kto ma gorzej daje radę, więc czemu nie ja? Wypuść powietrze uśmiechnij się i spełniaj marzenia, bo do tego zostaliśmy stworzeni.
|
|
|
Chcę Ci powiedzieć co u mnie słychać, jak trudno mi bez Ciebie oddychać.
|
|
|
Wiesz, miałeś rację mówiąc, że do straty bliskich osób można się przyzwyczaić. Nie wierzyłam. Kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. Jednak miałeś rację. Kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli. Drugi? Też. Trzeci? Nie mniej. Przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobię sprawę z tego, że tak musi być, że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. Nie płaczesz już nawet. Starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć, że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. Że nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie. Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. Jednak żyjesz dalej. Uśmiechasz się. Przez jaki czas Ci się to udaje? Nie wiem. Dopiero zaczynam.
|
|
|
|