 |
Zawsze ma się lepszy kontakt z kimś, kogo się bzykało. Możesz albo zostać najlepszym kumplem takiej osoby, albo nigdy never jej nie spotkać. Albo się z nią ożenić, ale to ekstremalny przypadek, of course.
|
|
 |
Któregoś dnia obudzisz się o jedenastej w sobotę obok miłości swojego życia, zrobisz kawę i jajecznicę.
I po prostu będzie w porządku.
|
|
 |
Życie czasami potrafi sponiewierać, a ludzie nie zawsze dokonują słusznych wyborów. To, co jest słuszne w jednej chwili, może być po kilku chwilach najgorszą decyzją, jaką podjęłaś. Ale takie właśnie jest życie.
— Gabriela Gargaś "Tylko Ty"
|
|
 |
Bo to takie cudowne dla kobiety, kiedy wie, że ktoś żył jakimś filmem, który kręcił z nią sobie w głowie.
- Jakub Żulczyk "Zrób mi jakąś krzywdę"
|
|
 |
Mieliśmy się poznać tylko na chwilę, a nie poznawać. Chyba nawet czas nie przypuszczał, że możemy go tyle sobie nawzajem zająć. I właśnie tego cholernego czasu on tak bardzo potrzebował, a ja chciałam mu go dać.
On - nauczył mnie tęsknić lecz nie czekać, okazywać czułość lecz nie pokazywać uczuć, uśmiechać się pomimo bólu, nie zadawać pytań i szanować potrzebę ciszy.
Ja - próbowałam go nauczyć, żeby choć na jeden dzień potrafił mnie pokochać. To dzięki niemu zrozumiałam jaka jest różnica między nauczyć, a próbować nauczyć i czego nigdy nauczyć się nie da.
|
|
 |
Potrzebowała bezpiecznej przystani czyichś ramion, ale ramion nieszczególnie nachalnych i nie wchodzących w konflikt z jej potrzebą bycia sam na sam ze swoimi dziwactwami. A to było trudne.
|
|
  |
Choć, jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać. spróbować się odnaleźć, w Twoich emocjach.
|
|
  |
Każdy ma własną ulicę wspomnień.
|
|
 |
Nie mogę zawieść siebie. Jestem najważniejszą rzeczą, jaką mam...
|
|
 |
Ulżyło mi... Trochę... Zrobiłam krok w przód... Po dwóch latach zrobiłam jeden mały kroczek, który dla mnie jest skokiem z klifu. Powiedziałam o swoich uczuciach osobie, która mnie zrozumiała i rozumie co czuje, bo sam czuje to samo... Odzyskałam osobę, którą od zawsze szanowałam i mogłam z nią rozmawiać o wszystkim, osobę z którą ogarniałam pierwsze przypały i lepsze momenty życia. Wiem, ze muszę o niego dbać ale to prawdziwy przyjaciel, który potrzebuje mojego ramienia i je dostanie. Jest mi lżej wiedząc, że choć jedna osoba w całym moim otoczeniu przeszła to samo co ja w tym samym czasie... Dziękuję.....
|
|
 |
Darłam się wniebogłosy na porodówce, gdy on wsiadał na swój nowy, komunijny rower. Z kolei kiedy ja zakładałam śnieżnobiałą sukienkę i mknęłam w wianuszku do kościoła, on mocno zakrapiał już swoją osiemnastkę. Wyśmiałby kogoś, kto podsunąłby mu jeszcze jakiś czas temu pomysł, że będzie z taką małolatą. Ja też sceptycznie pokręciłabym głową w zderzeniu z wizją posiadania o dziesięć lat starszego faceta. Dzisiaj? Liczby nie mają znaczenia. Nie ilość doświadczeń, a ich jakoś, liczy się dla nas obojga. Nie ten cholerny wiek, tylko światopogląd, nastawienie, priorytety i po prostu to, jacy jesteśmy. Nie znalazł mnie, szukając informacji w dowodzie osobistym - pogrzebał w serduchu. Ja nie analizowałam jego aktu urodzenia - tylko charakter. Obydwoje baliśmy się tej sytuacji. I zarówno ja, jak i on, kryliśmy się z tym, przymrużaliśmy oczy, chowaliśmy do kieszeni początkowe wątpliwości i skupialiśmy się na tym, co wydawało się ważne - poznaniu. I trafiliśmy.
|
|
 |
Przestałam zastanawiać się, jak wykonać kolejny krok. Odsunęłam od siebie każde z pytań, czy wypada, czy powinnam, co mi to da, czy nie pożałuję. Zebrałam w sobie pokłady odwagi, która pozwoliła mi brać odpowiedzialność za to, co robię, mówię i czuję. Ludzie próbują podcinać mi skrzydła, a ja z każdą ich próbą wznoszę się wyżej tak, by mieli trudniej ich dosięgnąć. Do cholery, przecież mogę zapieprzać na swój sukces. Mogę marzyć. Mogę kochać. Mogę się uśmiechać i mogę być szczęśliwa. Nic nikomu nie zabieram - przecież szczęście można mnożyć. Starczy dla wszystkich. Otwieram serce, ot co. Pozwalam mu szeptać pragnienia.
|
|
|
|