Ostatnio przyjaciółka powiedziała mi że nie może się ze mną spotykać bo jej rodzice zabronili załamałam się konkretnie poryczałam na środku miasta przyjaźniłam się z nią 6 lat miałam mega doła moja najlepsza przyjaciółka mnie pocieszała a nawet mój były .Za chwile przyszedł kumpel popatrzał na mnie i powiedział -A ci co? -nic -Jak to nic ?Ty zawsze uśmiechnięta odpierdalająca jakieś akcje i w dupie wszystko mająca siedzisz i ledwo co mówisz i nawet się nie odzywasz .Popatrzyłam na niego dał mi setke tramalu i kupił ulubionego chupa chupsa dalej siedziałam i myślałam , stwierdziałam że nie warto się smucić bo powiedzała że kłoci się ostatnio dużo z rodzicami a oni zabrali jej kompa i teraz jej oddali .. zrozumiałam że sześć lat naszej mega przyjaźni znaczyło dla niej mniej niż jakiś głupi komp . Dałam se spokój znów byłam sobą , na co kumpel powiedział - No i taką cię zawsze znałem to chyba ten chupa chups tak ci pomógł , oboje wybuchneliśmy głośnym śmiechem było ok/wieczniezakochana
|