 |
Uwielbiam kiedy z błyskiem w oku i uśmiechem na twarzy pyta czy zostanę jego żoną. Gdy leżąc w nocy wtuleni w siebie snujemy "dzikie" plany na przyszłość. Tysiąc pomysłów na minutę, że chyba oboje nie zdajemy sobie sprawy z tego, że na realizację zabraknie nam życia. Uwielbiam kiedy całuje delikatnie w czoło ciesząc się z tego, że jestem obok. Kocha mnie. Skąd to wiem? Jest zawsze. Troszczy się, wytrzymuje moje nieogarnięte humory i złośliwości kierowane w jego stronę. Gotuje ze mną, zasypia przy mnie i budzi się. Jest jak dobry duch, anioł stróż, który jednoczy się z każdym bólem chcąc jak najwięcej wziąć go na siebie. Kocham go. Najmocniej na świecie i akceptuję go całego nawet z tymi wadami, które pokochałam równie mocno jak zalety. Jest M Ó J. Nie oddam Go. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
DZIESIĘĆ MIESIĘCY BEZGRANICZNEGO SZCZĘŚCIA. ♥
|
|
 |
Wciąż te same błędy, ufam ludziom bezgranicznie
a potem znowu myślę, czy na pewno robię dobrze
serio głupia jestem, czy już tak na wina bywam
by nazywać przyjacielem,potem to przeżywać
serio tu już nie wiem, w dupie mam to wszystko
ile razy się zawiodę, by ponownie upaść nisko
zwiodłam się na tobie, na całej tej przyjaźni
a mówiłaś obiecuje będę zawsze ze zobaczysz.
|
|
 |
Miałaś nie płakać, miałaś być twarda. Co z Tobą jest? Miałaś nie tęsknić, miałaś już nie śnić. Zapomnieć mnie. Miałaś nie płakać, świat poukładać, żeby miał sens. Łatwo mówi się - ja wiem
|
|
 |
Koniec końców nadejdzie chwila gdy każdy zostanie sam i będzie musiał liczyć tylko na siebie.
|
|
 |
Trzymaj się jak najdalej ode mnie. Nie zniosę Twojego kolejnego powrotu bo nie wyszło Ci z inną, nie wytrzymam tych kolejnych kłótni, nie przeżyję gdy znowu mnie zostawisz tu samą.
|
|
 |
Uwaga, zanim powiesz, że mnie kochasz zastanów się czy kochasz mnie taką jaką jestem. Całą. Razem z moimi wadami.
|
|
 |
Nie jestem ani smutna, ani radosna. Wiecznie się waham, nie wiem czego chcę, czego pragnę.
|
|
 |
nienawidzę każdej sekundy którą spędziłam z Tobą
|
|
 |
NAJCUDOWNIEJSZE PÓŁ ROKU ! ♥
|
|
 |
dziś ten smutek rodzi gniew, mała krzycz, urwij łeb kurwie
niech krew znajdzie ujście,
niech krew spłynie w bólu, aż poczuje pustkę.
|
|
|
|